To nie jest film na nudne wieczory. To jest po prostu strasznie nudny film.
Beznadziejna fabuła, makabryczne dialogi. Na początku filmu jest tylko tratata ta trata tata jak z maszynowego karabinu ;)
Amerykańska, dzielnicowa telewizja pokazana kiczowato i nawet nie śmiesznie.
A nowatorskie metody pracy Becky Fuller, którymi tę telewizję podniosła z upadku, po prostu żenujące. Nawet dziecko tego nie kupi :)
Filmem podobnym gatunkowo i tematycznie był "Diabeł ubiera się u Prady"
I tu podobieństwa się kończą.
Aktorzy zagrali dość przyzwoicie, oprócz Harrison'a Ford'a, który lata świetności ma już za sobą.
Nie polecam.
Już lepiej wybrać się na "Miłość i inne używki"
To prawda! Akurat ta scena miała jakieś głębsze przesłanie. Tylko przy całej beznadziejności filmu wypadła jak maleńki kawałek jaskółki wiosną ;)
Każdy ma prawo do własnej oceny. Myślę, że w tym gatunku jest kilka fajniejszych filmów.