PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107472}

Dzień gniewu

Vredens dag
1943
7,6 1,3 tys. ocen
7,6 10 1 1308
8,2 11 krytyków
Dzień gniewu
powrót do forum filmu Dzień gniewu

Jedyny w Polsce pokaz kinowy w ramach Pory na Skandynawię w Poznaniu.

"Day of Wrath" / "Dzień gniewu" (1943. Carl Theodore Dreyer) - Akcja filmu toczy się w XVIII wiecznej protestanckiej Danii. Anna zamieszkuje ze swoim o wiele lat starszym mężem pastorem Absalomem oraz jego okrutną, knującą matką w sanktuarium. W międzyczasie płoną stosy z czarownicami, a motłoch domaga się krwi i cierpienia. Do sanktuarium przybywa syn Absaloma z poprzedniego małżeństwa, Martin. Schronienia w nim szuka także oskarżona o czarostwo Marte, którą Anna ukrywa na strychu. Ale stara wiedźma zostaje odkryta i trafia przed Świętobliwy Trybunał. Jest torturowana, prosi Absaloma o wstawiennictwo grożąc mu, że ujawni, iż przed laty pozwolił żyć matce Anne (obecnie zmarłej), która ongiś została oskarżona o konszachty z Diabłem i przyznała się do winy. Na nic to się zdaje, stos z Marte i tak zapłonie... ale Absalom zaczyna miewać poczucie winy. Spalenie Marte zbliża do siebie Annę i syna Absaloma, ale ich potajemny związek, religijny owoc zakazany jest z góry skazany na porażkę...

"Dzień gniewu". Dies Irae. Mimo natchnionej atmosfery religijnej oraz bogactwa ornamentyki modlitewnej film Dreyera jest antyklerykalny. Akcentuje ciasnotę umysłową i barbarzyństwo Inkwizytorów zadających ból i cierpienie w imię Boga. W trakcie palenia na stosie Marte grupa dzieci śpiewa Dies Irae - podobny chwyt zastosował w 1968 roku Michael Reeves w "Matthew Hopkins: The Witchfinder General". Pierwsza połowa filmu jest naprawdę znakomita, pełna psychologicznych i spirytualnych niuansów, druga jest nieco gorsza (ale nadal dobra) - zbyt mocno koncentruje się na potajemnym romansie Anny i Martina. Długie ujęcia akcentują rozterki emocjonalne bohaterów, a oświetlenie rzuca złowrogie cienie w sanktuarium klaustrofobii... Zazdrość. Hipokryzja. Poczucie winy. Paranoiczne podejrzenia. Wszystkie te uczucia stanowiące paliwo napędowe do działań Inkwizycji są ukazane w "Dniu gniewu" w wyrazisty sposób. A wizualnie - symfonia kompozycji kadrów...

Wszyscy w tym filmie spłoną. Na stosie bądź mniej dosłownie - emocjonalnie nękani przez przeszłość.

khanate

Film kapitalny, bardzo slaba prelekcja, tyle o pokazie w Poznaniu :)