Na pewno nie pójdę na ten film do kina. Nie wiem co mnie podkusiło, ale przeczytałem książke. Wszystkie recenzje pisały, że to przezabawna, super zaskakująca akcja i inne superlatywy. Przeczytałem ją dokładnie i nic takiego nie znalazłem. Książka nie tylko jest kiepska i zenująca, ale i przeraklamowana. Wszędzie także piszą, że film jest równie zabawny jak książka. Tak, to najlepsza za (a raczej od) chęta, żeby zobaczyć ten film. Może kiedyś jak pokaża go w TV, ale nie wcześniej. A co do dziewczyn, które twierdzą, że Bridget Jones to one, to szczerze im współczuje.
Film > Książka
Wiesz co? Ja myślałam, że nie pójdę na to, bo to są nudy. A jednak bardzo dobrze się bawiłam, więc postanowiłam przeczytać książkę. I rzeczywiście tu się z tobą zgadzam, że książka jest denna. Nie było w niej nic śmiesznego. Ale film jest 1000 razy lepszy (no może 100 żeby nie przereklamować ;) od książki. Naprawdę polecam, choć po dłuższym namyśle...może nie wywołać na tobie takiego wrażenia jeśli najpierw przeczytałeś książkę. Ale tym, którzy jej nie przeczytali polecam wybranie się do kina na ten film. Dla mnie był zabawniejszy nawet od Shreka.
Nie wiem
Wiesz co? Ja chyba mam uraz po przeczytaniu książki i raczej na razie trudno byłoby mi się przemóc aby go zobaczyć w kinie. Może na wideo, ale do kina jakoś mnie nie ciągnie (na ten film). Ale tak bywa, gdy do czegoś się człowiek zrazi. Miałem tak np. z Diuną. Obejrzałem film Lyncha, zraziłem się. Wszyscy mi mówili, że książka jest 1000 razy lepsza (no może 100 ;), ale mimo moich usilnych prób jej przeczytanie, nie byłem w stanie przebrnąć rozdziału. Do gier Dune (1,2 nie mówiąc o 2000) także mnie nie ciągnęło (choć to mało powiedziane). Ale dopiero gdy miałem okazję obejrzeć nową wersję Diuny, przeczytałem książkę. I to jednym tchem. Po tem jeszcze kilka kolejnych, które wpadły mi w ręce. Wciąż jeszcze zostało mi kilka (ale w raczej już nie Herberta). Ale to kwestie tego jak nastawił mnie film Lyncha. Tak samo nastawiła mnie książka (nie wiem w jaki sposób przeczytałem drugą część, która jeszcze bardziej mnie utwierdziłą w tym przekonaniu, choć niby ma więcej akcji.)
RE: a nie
Własnie odniosłem takie wrażenie, że na pewno nie była to książka dla mnie. No chyba dla takich osób, którym się w życiu nie wiele udało, ale nie z ich winy, by mogli popatrzeć jak niezbyt inteligentna dziewczyna całkowicie psuje sobie życie swoimi wyimagowanymi problemami.
Re: Film > Książka
Faktycznie zgadzam się, że film był o wiele lepszy od książki, ale niestety z beznadziejnej moim zdaniem książki trudno zrobić dobry film. Wg mnie jest on słaby, ale ze względu, na to że główna bohaterka działa ne mnie dość denerwująco. Wiesz, może jeszcze jest pewne mocno negatywne odczucie po książce, ale ja w sumie żałuję pieniędzy wydanych na wyporzyczenie tego filmu, a co dopiero żałowałbym wydanych na kino.