Nie znoszę tego! I w ogóle takich filmów. Jakie ta kobieta ma posrane problemy! Na dodatek bez przerwy robi z siebie kretynkę. To jest żałosne i wcale nie wzbudza sympatii. Oprócz tego nie znoszę H.Granta w rolach palyboyowatych starych kawalerów, z tym jego pewny siebie uśmieszkiem. Film jest nudny, właściwie o niczym, długi i wkurzający. A humor swoją głupotą dobijający.
Chyba faktycznie...
byłaś bardzo negatywnie nastawiona do filmu już nawet przed jego obejrzeniem. Ja po tym wszystkim, co słyszałem na jego temat po obejrzeniu mile się rozczarowałem. A sytuacje, w których Bridget wychodzi na idiotkę wcale nie są takie z kosmosu, nie walnęłaś nigdy kolosalnej gafy?- to chyba zdarza się każdemu.
Bronisz jej?
Wcale nie miałam jakiegoś negatywnego nastawienia przed obejrzeniem tego filmu, a wręcz przeciwnie - słyszałam wiele pochlebnych recenzji. Ale mnie taki rodzaj humoru po prostu nie śmieszy. W ogóle to, co dla mnie jest najgorsze, to to całe towarzystwo z tego filmu: stare panny i kawalerowie, którzy uważają, że wszystko jest w porządku. Poza tym jakiś tam najlepszy przyjaciel Bridget jest pedałem! I to ma być fajne? A co do mnie, to ja nie strzelam takich kretyńskich gaf jak ona. Idiotka z niej i tyle. Dziwię się, że jej bronisz.
Bronię humoru...
No cuż kwestia poczucia humoru. Mi również nie odpowiadają klimaty singlowskich snobów, ale w praktyce takie życie jest promowane na zachodzie i jest coraz więcej ludzi żyjących w ten sposób. Wcale nie bronię takiej filozofii życiowej, ani głównej bohaterki, ale niektóre sytuacje w tym filmie naprawdę są komiczne i nie trudno mi sobie w rzeczywistym życiu towarzyskim coś takiego wyobrazić. Co do gaf to gratuluję, że tak długo żadnej nie popełniłaś, ja w swoim życiu popełniłem kilka takich, ktore mogłyby się mierzyć z tymi Bridgit ;-)
Zachodnie.
Racja, takie życie jest promowane na zachodzie i niech oni sobie tam wegetują. Jak wiesz, ja wyznaję trochę inną filozofię życiową i mam inne plany na przyszłość. Nie odpowiada mi także, że ten zachodni model jest tak nagminnie zapodawany polskim kobietom. A co do gaf towarzyskich, to możesz mi jakieś opowiedzieć. Ja za cholerę nie mogę sobie przypomnieć własnych, pewnie dlatego, że jestem nietowarzyska.