Mam niezłe schizy po tym filmie i sam nie wiem jak go ocenić. Takiego czegoś dawno nie widziałem.
Zacznę od tego że uwielbiam styl reżysera. Nie da się ukryć że to on trzyma w kupie ten dziwaczny film. Henenlotter świetnie operuje kolorystyką, nieźle rozwija akcję. I ma jeszcze jeden niezaprzeczalny dar- genialnie faszeruje swoje filmy czarnym humorem. Rozgrywa wszystko tak, że film wydaje się cały czas poważny mimo nadmiaru głupot i dyskretnie mruga widzowi oczkiem. Nie potrafię dokładnie tego opisać, ale absurd jest tu bardzo fajnie pomieszany z mrocznym, chorym klimatem i to robi wrażenie.
Niestety scenariusz i wykonanie już niekoniecznie. T
Niestety scenariusz i wykonanie już niekoniecznie. Ten film to jedna wielka bzdura, pełna tragicznych efektów specjalnych i fabule, która brnie nie wiadomo dokąd. Wydaje mi się że twórcy sami nie wiedzieli jak poprowadzić akcję i niekoniecznie wszystko wyszło. Tak więc dostajemy totalny kicz, który niewielu będzie potrafiło znieść. Strasznie żałuję że nie było mnie na pokazie Frankenhooker w ramach "VHS Hell", ciekawy jestem min widzów... Ocena 4, albo 5. Nie mogę się zdecydować