pośmiałem się trochę. Komedio-horror o młodym naukowcu. Najlepsza jest scena gdy chłopak w poszukiwaniu części ciała potrzebnych do stworzenia swojej dziewczyny wybiera się do domu publicznego, faszeruje lafiryndy jakimis dopalaczami :) a gdy te eksplodują (dosłownie) pozostaje już tylko zebrać porozrzucane głowy, ręce, nogi... Kiepścizna i bez sensu ale z humorem.