Jeeezu, co za depresyjna nuda. Większość monologów, z których zresztą film jest utkany, do wyrzucenia, bo nic nie wnoszą - poza mówieniem kolejny raz - jestem taka smutna w coraz bardziej karykaturalno-poetyckiej formie. Nie wspominając o chaosie i że dwie blondyny wyglądają tak samo i nie wiadomo o co chodzi. Od dawna nie widziałem nic tak tragicznego.