Nie wytrzymałem, wyłączyłem film po pierwszym biciu kalekiej dziewczynki. Wszystko wskazywało, że dalej będzie tylko gorzej i bardziej okrutnie, a czytając opisy nie myliłem się. Nie wiem jak ocenić ten film, po pierwsze nie obejrzałem go do końca, po drugie jestem przeciwny takim sadystycznym obrazom, a myśl, że to wszystko wydarzyło się naprawdę mrozi mi serce wywołując przy tym chęć skrzywdzenia głównej "złej". Może po prostu za "miętki" jestem, ale dla kogoś kto ma w sobie chociaż odrobinę empatii film będzie prawdziwą męką.
Hejtować bez oglądania nie mam zamiaru, jednak swoje zdanie na temat anime już mam :) Na kompie serial Shigurui, ostatnia szansa dla japońskich bajek ( :D ).
Te "jakieś anime" niszczy większość hollywoodzkiego ścierwa, pełnego efekciarstwa i fabularnej głupoty bez specjalnego wysiłku. Anime anime nie równe, to tak jakbym oceniał polską filmografię po Kac Wavie.
Kac Wawa ma średnią ~ 2. A niemal każde anime ma ponad 7, zatem mam powód zarzucać coś temu gatunkowi / fanom gatunku.
Tak jak i większość debilnych komedii ma wysokie średnie, czy tępe horrory na jedno kopyto, więc co ma piernik do wiatraka? :P
W jednym masz rację- jesteś za miękki. Film jest całkiem słaby poza kilkoma momentami kiedy coś się dzieje. Ogólnie, mając świadomość że jest na fakcie można współczuć dziewczynie która to przeżyła a raczej nie przeżyła. Jednak film ma zbyt słaby przekaz żeby wczuć się w to wszystko i "przeżywać". Jeżeli ktoś jest mięciutki i słabiutki to ten film go porazi ale nie sądzę żeby było wiele takich "bab".
Po prostu wiem co to empatia i jestem wyjątkowo uczulony na torturowanie i znęcanie się psychiczne na dzieciach/kobietach. Nie znam Cię, ale przypuszczalnie jesteś kolejnym internetowym e-kozakiem, którego cała męskość sprowadza się do tego, że nie brzydzą go sceny np. masakr. No szacun :D
" jesteś kolejnym internetowym e-kozakiem, którego cała męskość sprowadza się do tego, że nie brzydzą go sceny np. masakr" ... Nawet nie wiadomo jak takie brednie skomentować. Widać że zabolała prawda. Nie masz się o co gniewać. Są różni ludzie. Ty akurat jesteś strasznie miękki i już. A do czego się sprowadza owa "cała moja męskość" to już wiem najlepiej ja i ewentualnie kilka innych osób. Aczkolwiek na pewno nie sprowadza się do tego co tam wypociłeś w akcie swej niepohamowanej złośliwości z poznania prawdy o sobie wynikającej :)
Aha, i kobietą na pewno nie jestem jednak co do ciebie mam wątpliwości. Choć w sumie takich miękkich kobiet też jest coraz mniej ...
A idź. Ostatnia rzecz na którą mam ochotę, to kopać się z kimś po jajkach, kto koniecznie chce mi udowodnić, że ma dłuższego. Sam się sobie dziwię, że dałem się sprowokować. Chociaż widzę, że dalej uderzasz w klimaty cyber twardziela, krzyżyk na drogę ;]
Krzyżyk na drogę ... A dzięki, przyda się :) Klimaty "cyber twardziela" nie są mi zbytnio znane. Ja po prostu taki jestem że mało co robi na mnie wrażenie i już. W filmie i w życiu również. Tak już mam "systemowo" i nie planuję tego zmieniać.
Kończąc ten dziwny temacik, SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZĘ !!!
No mnie na przykład sceny gore nie brzydzą, ale empatii mam sporo i wiedząc, ze coś takiego wydarzyło się naprawdę i przydarzyło się prawdziwemu człowiekowi, czuję ból w sercu. Co innego oglądać ofiarę, która byla nią od samego początku i bez wyraźnego powodu, a co innego ofiarę, która kiedyś byla oprawcą.