PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374034}

Dziewczyna z sąsiedztwa

The Girl Next Door
7,0 27 802
oceny
7,0 10 1 27802
4,7 3
oceny krytyków
Dziewczyna z sąsiedztwa
powrót do forum filmu Dziewczyna z sąsiedztwa

Potraktowałem ten film serio, po przeczytaniu opinii na filmwebie. Ale już w 28 minucie totalny facepalm... Okazuje sie, że Ciocia Ruth jest potworem tylko dlatego, ze mąż ja zostawił... Czułem, ze bestialtwo tego potwora zostanie wytłumaczone w ten sposób. Niestety musze zaniżyć ocene filmu z tego podowu.

Bo to babsko z natury było potworem. Sama z siebie. Manipulanci i sadyści nie sa nimi dlatego, że przeżyli jakąs traumę - tacy sie juz rodzą.

ocenił(a) film na 7
Sony_West

Serio?... Po prostu, no... serio?
Czy ktoś jeszcze odebrał to tak jak Sony_West, bo może to ze mną coś nie tak?
Ja w tym filmie nigdzie nie zauważyłam żadnej próby wytłumaczenia Ruth. Ba, prędzej pomyślałabym, że mąż zostawił ją dlatego, że była nienormalna. Wybacz, że to piszę, ale chyba masz jakieś kompleksy.

I przy okazji: nikt się potworem nie rodzi. Nie próbuję tłumaczyć Ruth czy innych szumowin. Cały film życzyłam ścierze jak najgorzej. Tak tylko nadmieniam, że nigdzie, w gwiazdach czy genach, nie jest zapisane, że ten czy tamten noworodek wyrośnie na degenerata.

ocenił(a) film na 7
oakley_123

O rany, ja mam kompleksy? A spójrz na swoją dziwną reakcję na mój wpis?

Ruth dwa razy, w kluczowych momentach akcji mówi o swoim mężu, który odszedł. Moim zdaniem to celowy zabieg reżyserski. Sam - jako reżyser - umieściłbym te jej wypowiedzi dokładnie w tych miejscach, gdzie padły.
Natomiast Gertrude Baniszewski była że tak powiem, bardzo zdolna i skuteczną manipulantką.

Druga sprawa - gdybyś interesowała się psychologią, dowiedziałabyś się, że niektórzy ludzie rodzą się z predyspozycjami do bycia psychopatami, manipulantami itp itp. Nie ma czegoś takiego, jak tabula rasa. Koncepcja Humanistyczna ma wśród psychologów najmniej zwolenników.

ocenił(a) film na 7
Sony_West

E tam, ja tak reaguję, kiedy nie mogę w coś uwierzyć. A twoje spostrzeżenie naprawdę mnie zdziwiło. Wydaje mi się, że świadczy to bardziej o żywym, cholerycznym usposobieniu niż kompleksach, ale przecież trudno zachować obiektywizm w samoocenie. Może ty masz jakieś sugestie na jakie kompleksy wskazuje moja reakcja?
Uważam, że czujesz się zaszczuty przez feministki, a argumentuję to tym, że zarzucasz sabotowanie płci męskiej filmowi wyreżyserowanemu przez mężczyznę, do którego scenariusz napisało dwóch mężczyzn, bazując na książce autorstwa mężczyzny. Nie sądzę, żeby intencją któregoś z tych panów było pokazanie, że całe zło tego świata jest winą jego płci (jakiejkolwiek płci z resztą). Kiedy w filmie Ruth wspomniała o mężu (pamiętam tylko raz) pomyślałam: "Dziwisz mu się chora babo". I więcej o tym nie myślałam. Dlatego też śmiem twierdzić, że żadnych oczywistych sugestii w tym nie było. Interesujesz się psychologią, więc wiesz, że przykładowo ktoś przewrażliwiony na punkcie rasizmu wszędzie ten rasizm znajdzie. Być może jednak to ja jestem ślepa, dlatego pytam jak to odebrali inni widzowie.
Nie wiem czy Gertrude Baniszewski była manipulantką, podobnie jak nie wiem co to ma wspólnego z naszą dyskusją.

Gdybyś interesował się medycyną, wiedziałbyś, że niektórzy ludzie rodzą się z predyspozycjami do bycia cukrzykiem, ale nimi nie są. Podobnie jest z kombinacjami alleli receptora oksytocyny. Potwierdziliby to zwolennicy koncepcji humanistycznej behawioryzmu i psychoanalizy (tak na marginesie to ja też nie zgadzam się z założeniem, że człowiek jest z natury dobry, ale to temat na osobną dyskusję). Psychopata nie równa się moderca. Może taki żyć z nami w domu latami, a my nigdy nie dowiemy się, że jest psychopatą. W pewnych sytuacjach są nawet w stanie okazać empatię. Potworem nikt się nie rodzi.

ocenił(a) film na 7
oakley_123

Szczerze mówiąc też nie brałam na poważnie roli męża Ruth.. To raczej fakt z jej życia, który był podany w filmie - pasuje o tyle, że ona raczej właśnie tym się usprawieliwia - jest nieszczęśliwą samotną matką i tu jeszcze kolejne dzieci do opieki, itd. Niewątpliwie Ruth miała powiażne zaburzenia psychiczne i skłonności do sadyzmu. Jasne, że można zastanawiać się, czy znęcała się nad młoda atrakcyjną dziewczyną w ramach teorii, że może kiedyś uwieść czyjegoś męża. Nawet jeśli taki byłby jej tok rozumowania to wciąż nie jest to sprowadzenie wszystkiego do złego mężczyzny - przeciętna kobieta nie zamienia się w morderczynię po rozwodzie... Właśnie sprowadzenie wszystkiego do nieudanego małżeństwa to spłycenie problemu.
Swoją drogą książka jest inspirowana historią Gertrude Baniszewski. Kobieta zabiła nastoletnią Sylvię Likens, która wraz z siostrą była pod jej opieką (zaczęła znęcać się nad dziewczyną, gdy pieniądze od jej rodziców zaczęły się opóźniać - pracowali w wesołym miasteczku i często podóżowali). Zbrodni dokonała przy pomocy córki i kilku innych dzieciaków. Tak, czy inaczej także tutaj wątek męża nie jest szczególnie istotny - no może o tyle, że zostawił ją dla młodszej.. Gertrude brała jakieś silne leki antydepresyjne, była alkoholiczką i tak dalej. Przed sądem raczej właśnie mówiła o tym, że nie wie na ile brała w tym wszystkim udział bo była odurzona swoimi lekami.
Ja na film patrzyłam bardziej jak na studium socjalizacji - te dzieciaki uważały, że to co robią jest ok, bo przecież osoba dorosła się na to zgadza. Niewątpliwie film stawia pytanie o naturę człowieka.
Co do tej dyskusji wokół psychopatii to przecież oboje macie racje - niektórzy mają skłonności psychopatyczne ale nie u wszyskich się to zamienia w dążenie do torturowania innych. Powiedziałabym raczej, że u Ruth większe znaczenie jako coś, co niszczy te dodatkowe, społeczne bariery dotyczące empatii miał alkohol, może sytuacja materialna? Nie jestem pewna swoją drogą co było w filmie źródłem utrzymania całej tej rodzinki..

ocenił(a) film na 7
Sony_West

Ona zdecydowanie była psychopatką - manipulowała, urabiała, robiła pranie mózgu całemu otoczeniu i wywierała silny wpływ na nich wszystkich i ich zachowania. Programowała.
Wiele mężczyzn też tak urabia sobie kobiety, żeby łatwo zaciągać do łóżka, żeby rozkochiwać kobiety i
mieć kochanki, a partnerki za służące, a kobiety jak bezmyślne golemy łykają
słowa/dobrą bajerę/kłamstewka jak pelikany. Zresztą prawie wszyscy faceci, którzy zaliczają dużo kobiet
przede wszystkim dobrze kłamią, a kobiety od zawsze ciągnęły do najpłytszych facetów -przystojnych lub przebojowych lub zamożnych/sławnych, takich co zaliczają najwięcej kobiet i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones