Masz rację, książka lepsza. Ale nie zgadzam się, że tak sporo zmienili w filmie. Przeczytaj jakąkolwiek ksiązkę Kinga a potem obejrzyj film to zobaczysz jak filmowcy potrafią zmienić fabułę książki. W tym przypadku w filmie opuszczono, czy zmieniono tylko pare rzeczy. Ale to było nieuniknione - w końcu książka jest inną formą niż film, więc dziwne, żeby w filmie pokazywali jeszcze, co David myśli. Ale nie zgadzam się, że gra aktorska była drewniana - Ruth i David strasznie mi się podobali jeśli chodzi o kreację ich ról. No, ale każdy ma inne zdanie:)

SPOILER
Nie no, zakończenie chociażby się nieco różniło, w książce było napisane, że dopiero po godzinie od śmierci Meg przyszedł policjant po czym wychodząc z piwnicy David odwrócił się i zrzucił Ruth ze schodów przez co skręciła kark. Nie rozumiem dlaczego tej sceny nie nakręcili w ten sam sposób, byłaby bardziej efektowna:). A refleksję Davida można byłoby przekazać wprowadzając narrację tak jak np. w Fight Clubie. Wtedy film by był o niebo lepszy :)

"W tym przypadku w filmie opuszczono, czy zmieniono tylko pare rzeczy."
Tak jak napisałam. Zakończenie zmienionio, ale nie sądze, że na gorsze. W tym przypadku to zakończenie w książce wydało mi się nieco naciągane. Co się tyczy wprowadzenia refkleksji Davida to uważam, że to kiepski pomysł. Jeśli ktoś chce je znać niech przeczyta książkę - film nie będzie odwalał całej roboty za leni, którym nie chce się czytać. Mogli to zekranizaować o wiele gorzej - jak to ma miejsce w przypadku ekranizacji Kinga, a tak zwróć uwagę, że w filmie "Dziewczyna z sąsiedztwa" nawet niektóre dialogi są takie same jak w książce i wbrew pozorom oszczędzono widzom widoku masy krwi, co odbieram na plus, ponieważ mimo tego, że lubię krwawe filmy podobało mi się, że w tym przypadku rezyser pozostawił te sceny wyobraźni widza, a nie epatował niepotrzebnie przemocą, która mogłaby znieczulić widza na krzywdę Meg. Więc moja rada jest taka: jak najbardziej zobaczyc film, ale przedtem przeczytać książkę, to w końcu tylko pare stron, więc nikt nie powinien się zmęczyć:)

Myślę że w filmie było za mało szczegółów np jeśli chodzi o wykonywanie tortur co jak dla mnie troszkę zabijało klimat np gdy przypalała jej "krocze" niby mocne ale nie pokazali totalnie nic... przecież to 2007 rok a nie 1970 gdy wtedy pięść potrafiła przelecieć pół metra od głowy a gość dostał... mogli się trochę bardziej przyłożyć....

A ja myślę, że gdyby zrobili z tego typowe kino torture-porn to ludzie szybko znieczuliliby się na krzywdę Meg. Chcesz krwawego filmu? Polecam remake "I Spit on Your Grave", bo "Dziewczyna z sąsiedztwa" bazuje na czymś całkiem innym niż epatowanie sztuczną krwią i flakami.

obejrzałem przed chwilą ten "I Spit on Your Grave". Taki sobie jest nie trzyma w ogóle w napięciu. Ale jeśli ktoś ma inne tytuły z tego typu filmów to poproszę ;p

"Taki sobie jest nie trzyma w ogóle w napięciu."
A wiesz, że ten film w dużej mierze oparto na faktach? Napięcie jest dla Ciebie najważniejsze, czy fakt, że to stało się naprawdę? Gratuluję empatii.

o którym filmie teraz mówisz bo już nie wiem.....

O The Girl Next Door, ale teraz zauważyłam, że pisałeś o I Spit on Your Grave, więc sorki za pomyłkę.

Ale styl w książce jest tak okropny, że trudno się czyta. Wolę film.

W takim razie chyba nie byłabym w stanie przeczytać tej książki.