Dla zainteresowanych tematem - te dzieciaki dostały łagodne wyroki, a sama Gertrude Baniszewski mimo skazania na dożywocie, wyszła po 20 latach za dobre sprawowanie. Biegli wystawili zwalniajac ja z więzienia, jej nawet opinię, że jest dobroduszna.
Dodam jeszcze, że jeden z tych braci, którzy się nad nią znęcali, jest dzisiaj szczęśliwym ojcem i mężem, a także pastorem w jakimś tam kościele i cieszy się poważaniem u lokalnej społeczności.
To tak na marginesie, jeśli ktoś chciałby podyskutować o "sprawiedliwości".