Już początek filmu zwiastuje bezapelacyjne arcydzieło. Wspaniałą kreację
aktorską ojca i córki. Ten siwowłosy mężczyzna prezentuje kompletny brak
zainteresowania swoją córką. Widz początkowo może tego nie zauważyć, wszak
fabuła filmu chwilami była zagadkowa i ma chcarakter paraboliczny.
Alternatywnie zatem, można dojść do wniosku, iż oto wbrew przypuszczanemu
konsupcyjnemu podejściu do życia swojej rozkapryszonej córki posyła ją do
elitarnej szkoły St. Trinian. Początkowo w istocie niewiemy co jest prawdą,
dalsza fabuła obfituje w zaskakujące zwroty akcji. Nic nie jest do końca
jasne, czy szkoła jest rozlewnią ponad 100% bimbru czy wylęgarnią talentów,
bezkonkurencyjnych wobec innych szkół. Nie jest do końca pewne kto jest kim
w rzeczywistości, jaką ogrywa rolę. Jakie znaczenie mają wydarzenia na los
fabuły? Czasem odnosi się wrażenie, że nie wie tego nikt, lecz z czasem
wszystko zbiega ku rozwiązaniu i końcowym pytaniom. Wielu pytaniom pozostawionych
bez odpowiedzi, abyśmy sami sobie na nie odpowiedzieli w domowym zaciszu.
Ten oto film pełen niedopowiedzeń, niebanalnych morałów oraz fascynujących
osobowości to z pewnością jedno z nowocześnie rozumianych arcydzieł. Mimo
przemycenia w filmie tylu ważkich problemów, dylematów moralnych, twórcy
znależli jeszcze miejsce na przestawienie przekroju młodzieży w przeróżnym
wieku. To wprost niebywałe jak pojemny potrafi być materiał filmowy.
Reżyserzy, scenarzysci, aktorzy i aktorki pozwalają wierzyć w odrodzenie
kina światowego. W nowe podejście do starych i wiecznie żywych problemów.