Ten film ma wszystko, co powinien posiadać dobry film grozy, aczkolwiek nie jest to propozycja dla fanów jump scares. Siłą filmu jest przede wszystkim wciągająca fabuła, gra aktorska oraz niesamowita muzyka Wojciecha Kilara. Trochę kuleje zakończenie filmu nawet biorąc pod uwagę, że reżyser pozostawił je wyobraźni widza; można było dokręcić kilka scen więcej żeby jeszcze bardziej spotęgować ciekawość, ale... i tak uważam ten film za arcydzieło. Polecam tym, którzy jeszcze nie widzieli.