tzn. niewątpliwie osiągnął jakiś efekt, ale drogą tak pokopanej brzydoty, że dajcie spokój. Widziałem trochę obrzydliwych filmów, ale ten ma w sobie to "coś", które ciężko znieść. Po obejrzeniu przyjaznego estetycznie Fuc*king Amal to kawał odmiany... :P
Zachęciłaś? Grzegorz, miło mi :P a film można obejrzeć, jest to projekt w jakiś sposób godny uwagi ;p
Monika, mi także ;) Jak tylko napisałam zorientowałam się, że pisałam jak do siebie a tu nie ma opcji edytowania. Właśnie ta pokopana brzydota którą ciężko znieść mnie intrygują, aczkolwiek nie wątpię, że i mój nastrój po obejrzeniu trochę opadnie ;) Pozdrawiam