Scena która mnie ruszyła?Gwałt i pobicie ciężarnej Ani,wykazuje podobieństwo do tej w tunelu z
filmu :Nieodwracalne z Monicą Bellucci.Przypomniało mi sie durne pytanie:Czy prostytutke
można zgwałcić?Owszem,skoro to się dzieje wbrew jej woli.Refleksje? tylko jedna dotycząca
wieczoru w barze,podczas którego pijany facet podbijał do Kiry.Porównanie do Marii
Magdaleny.Jezus jej wybaczył bo ujrzał w niej kobietę nie taką jaką była,ale taką jaką może
być.Szkoda,że zarobione pieniądze przeznaczyły na rozwiniecie wlasnego sex biznesu a nie na
inny projekt.Jakby tylko do tego się nadawały....Najbardziej mi żal Kiry,i uważam,że ona jedyna
miała szanse by sie nie zetknąć z tym bagnem.Bo mogła sie udać do ciotki jak sugerowała jej
matka,,,,Czego uczą rodzice od małego?Nie bierz nic od obcych,a ta przyjeła alkohol od
obcego menela....Skutki?Opłakane.