Efekt motyla
The Butterfly Effect
2004
Fakt,może to nie jest film,który by powalił na kolana,ale ma w sobie coś tajemniczego,co sprawia,że chcesz obejrzeć go do końca.Moim zdaniem ten scenariusz miał sprawić,byśmy zrozumieli że nie jesteśmy w stanie zmienić tego co już się kiedyś wydarzyło,ale to co jest tu i teraz i co może stać się lepsze w przyszłości...
więcej
Taaa zeby zrozumiec ten film trzeba logicznie i racjonalnie myslec.Gdy pierwszy raz go ogladalem pare spraw nie moglem rozgrysc dopiero za drugim razem zrozumialem o co dokladnie chodzi w tym filmie.Film mi sie bardzo podobal byl poprostu genialny dlatego daje 10/10 taka ocene mozna wystawic tylko wtedy gdy sie film w...
więcej
Pomysł na film mógłby wystarczyć na jeden odcinek serialu telewizyjnego, ale nie na dwugodzinny film, którego gatunek zresztą wymaga umiejętnego budowania napięcia, a tego tutaj troche brakuje. Ogólnie warto obejrzeć, ale nie oczekiwałbym zbyt wiele.
Wzruszający. Za każdym razem na końcówce płaczę a widziałam ten film już kilka razy. Wciągająca fabuła, rozpaczliwe działania Evana aby wszystko było jak najlepiej dla każdego... :) Piękny!
film byl nudny moglem wybrac milczenie owiec jednak nie wiem czym wy sie tak zachwycacie w tym filmie naprawde ostatnie 20 min mnie wciagnelo a reszte filmu wialo nudą
... mnie sie film bardzo podobal caly czas cos sie dzialo...interesujacy i ciekawy thiller ... ale trzeba nadarzac i umiec go zrozumiac... dla ludzi ktorzy potrafią szybko przetwarzac informacje i ogladaja ze zrozumieniem POLECAM
Jest to naprawdę dobry film. Jeszcze nigdy takiego nie oglądałem. Wciągająca okropnie fabuła. I trzeba się nieźle nagłowić, żeby go zrozumieć.
Oglądałam ten film po raz pierwszy dawno dawno temu i wywarł na mnie wrażenie. Teraz patrze na niego z innej prespektywy. Owszem fabuła ciekawa i wykonianie. Ale z czasem przesłanie traci na wartości. Film zrobiony trochę pod publikę, by większość go zrozumiała, przesłanie płytkie. Poznajemy wszystko z zewnątrz, za...
Dawno nie widziałam nic lepszego. Dziwię się ludziom, którzy twierdzą, ze jest nielogiczny i ma dziury, świadczy to chyba o kompletnym niezrozumieniu filmu!
Film jest rewelacyjny! Bardzo się cieszę, ze go obejrzałam. Widziałam też alternatywne zakończenia i uważam je za totalną głupotę! Na co komu tyle zakończeń?! Zrobiliby jedno a pożądnie!! Najbardziej podobało mi się "happy ending" bo to filmowe mnie nie zadowoliło. "dc ending" z tym, że Evan wogóle się nie rodzi jest...
więcej
Po ilości głosów na filmwebie i ocenie pomyślałem, że film jest bardzo dobry i właśnie z taką myślą go oglądałem. Nie ukrywam, że zawiódł mnie. 7/10 tyle wystarczy, bo myślałem, że będę mógł dać nawet 9, ale niestety mówi się trudno. Muszę pochwalić Asthona Kutchera za świetnie wykreowaną postać, ale brawa należą się...
więcej
No właśnie, ale.
Dawno mnie żaden film tak nie wciągnął. Nie dlatego, że był specjalnie wyrafinowany, ni ambitny li tylko musiałem poznać do końca tę (poniekąd sztampową) fabułę. Jeśli oceniać filmy przez "przykucie do fotela" to ten miałby u mnie 9. To tak jak w przypadku Pottera. Sam się dziwię, że czytam takie...
Czy tylko ja zauważyłem, że Evan ma wyjątkowo silny dar przekonywania? Chodzi mi głównie o scenę jak rozmawiał z ojcem Kelly odnośnie jej molestowania i o scenę w której przekonał Tommyego (jeżeli pokręciłem imie to chodziło mi o brata Kelly) aby nie spalał psa. W obu przypadkach powiedział dwa, trzy zdania i nagle ich...
więcej
to moim zdaniem najslabsze punkty filmu. teksty sa skrajnie niewiarygodne (a co za tym idzie rowniez niewiarygodne sa zachowania bohaterow) np. kiedy evan odwiedza kayleigh kiedy ta jest narkomanka- w tak gladka gadke dwojga ludzi ktorzy nie widzieli sie kilka lat, toczona w oblesnej, cuchnacej, narkomanskiej...
Wiecie może jak brzmi tytuł utworu, który leci w samej końcówce filmu? Byłbym bardzo wdzięczy, gdyby ktoś wiedział i o tym tutaj napisał :)
niektórzy doszukują się błędów logicznych, dziur w fabule itd. a nikt nie ma wrażenia, że to po prostu był film o miłości i przeznaczeniu opowiedziany w taki a nie inny sposób? dla mnie film był bardzo dobry bo pokazał coś nowego. A że faktycznie można się doszukać paru dziur, whatever.. :)
Obejrzany drugi raz i na malym ekranie wydaje sie juz banalna opowiastka, a konwulsyjne podrygi Ashtona Kutcher'a towarzyszace mu podczas przenoszenia sie w czasie bardzo mnie rozbawiaja; nie ma to jak nieudolna gra aktorska.
