Ostatnia zasada (uratują osobę, która zabije najwięcej ludzi) jest nielogiczna. Po co w ogóle to wyliczanie ile kto zabił. Osoba taka może być martwa na długo przed końcem. Powinni oznajmić, że uratują ostatnią osobę, która przeżyje.
Chyba logiczne jest, że chodzi o ludzi żywych, a nie zabitych. Jak masz 0 fragów i zostajesz sam na sam z takim co ma 99, a ty go zabijesz to ty wygrałeś. Tutaj najlogiczniejszym posunięciem tego co ma najwięcej zabitych, to się po prostu gdzieś schować, bo wygrywa i tak.
Racja. Ich szef miał najwięcej( ok. 20) wystarczyło gdzieś przeczekać a nie latać dalej.
I to ta, która tak naprawdę jako jedyna miała sensowne szanse na przeżycie, bo jeszcze nie miała tego chipa w głowie...