od wielu lat to ten film w ogóle na mnie nie podziałał. Stworzyli jakiegos krugera na podobienstwo
Freddiego z ulicy wiązów który robił za jednoosobowa armie, do tego jakis łysek latajacy powyżej
lamperii po masymalnym naswietlaniu po przerobce do pol robota, i wlasciwie calosc jakas taka
rozlana w przestrzen. No ok jest jakas tam stacja kosmiczna niewiadomego pochodzenia dla
wyzej urodzonych a inni to smieci i wszyscy chca sie tam dostac..i takie to wszystko płytkie proste i
banalne zadnego tajemniczego watku ktory by wciagnal widza. wiecej jak na 6 nie zasluguje.