PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558960}

Elizjum

Elysium
2013
6,4 143 tys. ocen
6,4 10 1 142757
6,0 35 krytyków
Elizjum
powrót do forum filmu Elizjum

Co tam robi cytadela? To ich "genialny autorski pomysł" czy tępe ściągnięcie z gry?

Argaleb

Kolega chyba ma rzadko do czynienia z sci-fi. W co drugim jest coś w rodzaju Cytadeli... Napisz jeszcze, że ściągnęli kosmos z Gwiezdnych Wojen.

Wina_Woltera

Nie powiem żeby był to mój ulubiony gatunek filmowy. Ale póki co, nie spotkałem się z czymś takim ;)

Argaleb

Babylon 6 - stąd zerżnął Mass Effect

kacjusz

W ergo proxy jest podobna sytuacja, więc nie wiem czy można powiedzieć o zerżnięciu, po prostu to jest pewien element Sci-fi.

ocenił(a) film na 7
Jinno

A może zerżnięte z "Pierścienia" Nivena???

sebastikantus

A co on ma z tym wspólnego?

ocenił(a) film na 7
Jinno

Tak mi się skojarzył wygląd stacji. Tak sobie wyobrażałem ten pierścień.

sebastikantus

Cytadela i pierścień nivena to dwa różne obiekty. Ja również się pomyliłem, podając ergo proxy jako przykład, bo nie było tam niczego podobnnego do cytadeli. Myślałem że autorowi chodzi o coś innego.

ocenił(a) film na 7
Jinno

No tak w pierścieniu wszystko jest na około planety a w elizjum jest orbitująca stacja, ale oba są olbrzymie aż trudne do ogarnięcia.

sebastikantus

Ale pierścień nie jest zamieszkany? Jego rola chyba jest tylko chłonięcie i gromadzenie energii gwiazdy.

Jinno

Co do pierścienia, to wydaje mi się, że jego rolą jest raczej wytwarzanie sztucznej grawitacji za pomocą siły odśrodkowej generowanej przez obracanie się tegoż pierścienia (tak przynajmniej wyjaśniał to Clarke opisując działanie stacji w Odysei Kosmicznej).

ocenił(a) film na 7
Wina_Woltera

"Napisz jeszcze, że ściągnęli kosmos z Gwiezdnych Wojen." - he, he,he - dobre :)

ocenił(a) film na 6
Argaleb

A o Odysei kosmicznej słyszałeś? Torus Stanforda jest znany od lat 70-tych. Nie ma filmu SF (i nie tylko), który ma oryginalne wszystkie elementy. Czasami tylko zdażają się prekursorzy jednego lub dwóch pomysłów. Także i Twoj Mass Efect nie ma w sobie nic naprawdę oryginalnego. Przez to zarzucanie braku oryginalności filmom SF tylko na podstawie zaczerpniętego pomysłu jest dowodem luk edukacyjnych. Siła SF tkwi bardziej w formie, klimacie i przesłaniach opowieści. A nie w poszczególnych pomysłach sztafażu.

użytkownik usunięty
Woooo

racja w Prometeuszu chodziło bardziej o technikę i pomysły niż o przesłanie czy jakąkolwiek wartość

Argaleb

w half life też była cytadela

ocenił(a) film na 5
bezimienny

Cytadelą z Half life jest permanentnie zainspirowany statek obcych w "Oblivion".
A tutaj Cytadela z Mass Effectów jak żywa, też na to zwróciłam uwagę.

ocenił(a) film na 6
Argaleb

co to jest Mass Effect?

Argaleb

I'm commander Shepard and this is my favourite store on the Citadel :)

Mi też się skojarzyło z cytadelą.. innych filmów/seriali/książek tutaj wspomnianych po prostu wcześniej nie znałem..

mmaster99

FILM jest SUUPPERRR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Argaleb

Jak dla mnie to podstawową inspiracją/ 'zżynką' były wizje kolonii kosmicznych z lat siedemdziesiątych, tutaj parę zdjęć: http://www.geekweek.pl/galerie/2695/kolonie-kosmiczne-z-lat-70-tych?zdjecie=14#z djecie i jest to jedyny ciekawy element tego filmu, wyłącznie dla tych scen kolonii orbitalnej wytrwałem do końca. Nawet wykorzystanie tak świetnych utworów jak Burial - Loner i Kryptic Minds - Six Degrees w żadnym stopniu nie przekonały mnie do fabuły/klimatu tej produkcji. Wzbudziły we mnie bardziej śmiech, nie pasowały do scen, w które je wtłoczono. W trakcie oglądania Elizjum towarzyszyły mi pytania: czy w tym roku pojawi się chociażby jeden klimatyczny film Sci-Fi? czy od czasu Moon powstała bądź powstanie jakakolwiek produkcja godna uwagi w klimatach Sci-Fi? dlaczego w czasach zaawansowanych technologicznie, z ogromnym budżetem i możliwością przedstawienia realnych wizji przyszłości, nie powstają produkcje z wciągającym wątkiem fabularnym, z mocą klimatu jaka drzemie w klasykach gatunku??? Za to dostajemy namiastkę w postaci sprytnie zachęcających trailerów - a w trakcie projekcji pozostaje niesmak i wrażenie odcinania kuponów przez reżysera/ekipę filmową...

ocenił(a) film na 6
EklektikSoul

mam bardzo podobne odczucia. To jest syndrom pieprzonego hollywood.
Nie mogłem uwierzyć jak bardzo można roztrwonić potencjał leżący w klimatycznej skądinąd wizji "brudnego" świata.
To nie efekty zarzynają współczesne s-f, tylko nieudolne, banalne scenariusze.