mieli sie tam przenieść, chyba że tylko do kapsuły i z powrotem.
Elizjum było zaplanowane dla "elity" czyli najbogatszych ludzi na Ziemi. Myślę, że bilet wraz z miejscem zamieszkania kosztował parę milionów dolarów. Elita to było co najwyżej kilkadziesiąt milionów ludzi z całej Ziemi, więc na Elizjum zmieściłoby się wystarczająco dużo osób.
Dodam jeszcze, że placówka pewnie upadła, bo już każdy był obywatelem Elizjum :)
Zastanawiała mnie jedna rzecz: jak tam ludzie oddychali? W środku placówki rozumiem, ale na takim ogrodzie?
Musiała być wytwarzana "sztuczna" grawitacja oraz atmosfera wewnątrz pierścienia. A że jest to niemożliwe... właśnie dlatego jednym z członów nazwy tego gatunku jest fiction.
A co do Elizjum, to po wydarzeniach z końcówki musiało upaść. Sensem istnienia takiego miejsca jest elitarność.
Rzeczywiście za małe. Właśnie dlatego na Elizjum polecieliby pewnie wybrani. W zamian jednak na ziemie wysłane zostałyby kapsuły leczące i androidy bojowe. W praktyce wychodzi na to, że obywatelstwo Elizjum, dla ziemian, wiąże się z udogodnieniami na skutek wspomagania za pomiocą technologii kosmicznej