Jedynym powodem dla którego można się wybrać do kina to Borys Szyc. Choć roli nie ma porywającej to coś stara się z niej wykrzesać. Reszta czyli fabuła, akcja, dramatyzm, emocje, postacie są na poziomie studenckim i oczywiście chodzi tu o wprawki reżyserskie studentów filmówki a nie o ich gust filmowy. 3/10 ale 3 tylko ze względu na Szyca bez niego 1/10.