Cieszy mnie niedaleka premiera tego filmu, z wielkim zainteresowaniem go obejrzę. Wywiad z Borysem Szycem bardzo zachęcający; wydaje się, iż szykuje się kolejny dobry polski film.
Z tym że ... jedno maleńkie "ale". Jestem bardzo przychylnie nastawiony do Pani Magdaleny Walach. Uważam ją za kobietę o bardzo interesującej urodzie. Jednakże pisanie na ulotce filmu, że należy Ją kojarzyć z rolą w "Życiu jako śmiertelnej chorobie ..." Zanussiego, gdzie zagrała epizodzik (postać kelnerki), uważam za nieprzyzwoite. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trudno było dystrybutorowi cokolwiek sensownego wpisać w ten nawias pod nazwiskiem ... ale chyba mądrzejsze byłoby pozostawienie luki. To może zachęciłoby Panią Walach do reorientacji Jej kariery z seriali i tańca na prawdziwe kino. Udział w "Enen" to niezły symptom.
Tymczasem czekam na film. ;]