Od jednego gestu do całego filmu – rozwinięcie całości jest idealnie skrojone, w tempo, trzyma się w garści i nie puszcza, aż do scen końcowych. Taki właśnie miał być ten film.
Odkrywanie przeszłości jednego z pacjentów prowadzi do wielu pytań – jak daleko masz prawo decydować o życiu innych? Skąd masz pewność, że wiesz z kim mieszkasz? Film daje na koniec jednak pewną pewność: warto zaryzykować...
Jest to mimo wszystko skromny film, opierający się na prostych gestach i szczegółowej fabule. Żadnych fajerwerków, dialogi są szybkie, ujęcia krótkie, muzyka szczątkowa. I to był strzał w dziesiątkę. Żadne wielkie dzieło, ale warty obejrzenia – ja najbardziej!
7/10