Całkowicie się zgadzam, dodałabym jeszcze traktowanie widza jak amebę, bo nie wystarczy że zły brat głównej bohaterki na każdym kroku, daje do zrozumienia, że według niego kobiety trzeba trzymać krótko. Trzeba było tym nam dowalić chamsko i prosto w ryj. Musiał on wziąć do ręki książkę, głośno przeczytać "F E M I N I Z M?" co to za złe głupoty, nonsens, szkodliwe ojojoj jak to ja bardzo tego nie popieram. No tak bo podkreślanie tego na każdym kroku by przecież nie wystarczyło.
Do tego jeszcze tysięczny raz sugerowanie, że gorsety były narzędziem tortur i ciemiężenia kobiet, a nie bielizną pomagającą utrzymać co trzeba na swoim miejscu i wspomagać kręgosłup w noszeniu sukien. Swoją drogą jeśli w Londynie Enola go zakłada go po raz pierwszy, to co wcześniej nosiła? Stanik który jeszcze wtedy nie istniał, a może aż do 22 roku życia latała z majtającymi się cyckami?
Generalnie przekaz jasny przekaz z filmu, że wartościowe kobiety dążą do bycia możliwie jak najbardziej męskimi i tylko stereotypowo męskie zainteresowania są fajne i godne uwagi.

Zgadzam się. Jak lubię wątki feministyczne w filmach i ciekawe postacie kobiece, to wiele twórców ewidetnie nie rozumie na czym polega feminizm, albo zatrzymali się gdzieś w połowie 20 wieku. Dobra bohaterka jest feministyczna, jeśli jest mądra, wysportowana, ładna i nei dba o normy społeczne i z pianą na ustach powtarzać, że kobiety mogą robić co zechcą i mogą robić to lepiej niż mężczyźni - bleee. Naprawdę, nie wiem co się wydarzyło z tym hollywoodem, bo wydaje mi się, że był czas kiedy potrafili tworzyć ciekawe bohaterki nie pisane grubą krechą SILNA, NIEZALEŻNA KOBIETA, ale chyba trochę zapomnieli jak to się robi. Już naprawdę liczyłam, że sobie podarują wątki z haftowaniem i chodzeniem książką na głowie, ile można to oglądać. O ile ciekawiej by było, gdyby Enola mogłaby rzeczywiście posłuchać co jej opiekunka ma do powiedzenia i dojść do wniosku, że nawet jak jesteś starszą, wychowaną Panią cały czas możesz być szczęśliwa i niezależna, a feminizm nie polega na znaniu sztuk walki. No ale niestety dostaliśmy takie gówienko, mogło być ciekawie, a wyszło, jak wyszło.

Ale jest też kilka zabawnych wątków - matka żyje dostatnie tylko dzięki okradaniu własnego syna przez 16 lat, a Enola jest detektywką (xd) dzięki pieniądzom, które matka jej zostawiła. Oczywiście jeszcze wątek niemal miłosny ze spadkobiercą ogromnej fortuny. :)