Kolejny feministyczny kicz. Abominacja. Po co i w jakim celu na siłe wszedzie ten chory feministyczny trend? Sam w pelni popieram równouprawnienie, ale nie tworzy sie męskich odpowiedników Ani z zielonego wzgórza. A teraz wonder women, kapitan marvel, enola holmes, ghostbusters, oceans 8 itd itp...W kazdym z powyzszych filmów koniecznie nalezy ukazac jak wspaniale i samowystarczalne są kobiety. Ja to wiem, ale... Ten trend jest tak nudny i męczący. Wystarczy już.