Przecież ten bohater został wyraźnie wykreowany w powieściach Conan Doylea - chudy, wysoki, z dużym nosem, narkoman, megaloman, dziwak pozbawiony empatii. W czym ten napakowany Wiedźmin miał go przypomninać?
To nawet nie jest film na podstawie książek Doyle'a. Adaptacja, mówi to panu coś?
No, ale używa postaci z tych powieści. A adaptacja jest po to by włąśnie zadaptować opowieść z jednego medium do drugiego a nie zmieniać coś na siłę.