Ten film został kupiony od studio Warner i dlatego wygląda tak dobrze. Jest dopieszczony w kostiumach i scenografii i ma niezłe zdjęcia. Widać, że Milly podpisała kontrakt na dłuższą współpracę z wytwórnią Warner (ten jest drugi w jej filmografii, trzeci ma być). Gdyby było mniej efektu 4 ściany a agenda lepiej schowana a nie narzucana też film by na tym tylko zyskał. Oczywiście skoro wspomniałem o agendzie to można się domyślić, że mężczyźni tu przedstawieni są albo przerysowani albo słabsi od dzielnej Mary Sue... Enoli Holmes. Nawet starszy brat Sherlock okazuje się być dla niej partnerem do rozwiązywania zagadek i Enola zdaje się go przewyższac intelektem, sprytem i w ogóle to taka self made woman. Jest bohaterką powstałą na fali ruchów feministycznych powołaną do życia w 2006 roku i cóż jest to próba dorobienia ogonu do uznanej serii książek, sfeminizowania świata Doyla. Czy byłby z tego powodu szczęśliwy? Trudno powiedzieć.