Gdyby to miałby być poważny film dla doroslych, to owszem, słaby. Ale nie był. To film dla dzieci i jako taki jest wyśmienity. Nie ważne, ze Lastrade nie był biały, nie ważne, ze dziecko było mądrzejsze od doroslych. W końcu w filmach familijnych tak jest - czy ktoś miał problem z Kevinem beszacym bystrzejszymi, albo z Harry Potterem?
Moja 10 letnia córka bawiła się wyśmienicie i o to chodziło.