PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=474409}

The Robot

Enthiran
5,3 629
ocen
5,3 10 1 629
Enthiran
powrót do forum filmu Enthiran

i stworzo....ny przez debilów - inaczej tego nie potrafie określić - prawie 3 godziny żenującej gry aktorskiej, głupawych teledysko piosenek, i popieprz... nej totalnie treści - okraszone to wszystko żartami dwuch idotów asystentów

Jakiś czas temu czytałem, że Indie wspieły się tym flmem na nowe szczyty filmografii, tworząc wspaniałe efekty... więc rzeczywiście oczekiwałem interesującego filmu sci- fi, po kilku minutach zorientowałem się że niestety nic z tego (fajne animacje są w ostatnich 15 minutach) reszta to kategoria filmów niskobudżetowych emitowanych np w Polsacie i TVPczyli kino tzw B czy C które nawet nigdy nie trafia na ekrany kin


Film przypomina tajlandzkie filmy o Jackim Chanie (czy jak mu tam) tzw siekanina, sceny walki,
jako film sc-fi jest żenująco, jako film akcji jest już totalnie żenująco

Co jeszcze... ten film może i byłby interesujacy jakby go skrócono o półtora godziny ;] i zatrudniono jakiś doradców z USA, Japonii czy Europy by dostosować przepaść mentalną dzielącą Indie od reszty świata. Ten flm nie pobje świata !!

Musze jeszcze napisać, oglądałem kilka filmów boolwódzkich, nie przepdam za nimi, ale dalo się Je jakoś obejrzeć, nawet niektóre były interesujące jeżeli opowiadały jajkąś nteresującą historie treść
- Endhiran pokazuje jak nie robić takich flmów, Boolwod i sci- fi nijak nie dą w jednej parze

ixxert

dla debili, potrafię, teledysków, dwóch, wspięły, półtorej,jakichś,podbije,muszę, bollywoodzkich?, przepadam,jakąś,interesującą, historię, idą| popraw błędy :D

Nie podoba mi się trochę twoja recenzja, język jest troszkę nieskładny, spróbuj ją sam przeczytać. A co do samego filmu, to właśnie takie jest kino indyjskie. Dla nas totalnie przerysowane i zabawne. Mówisz, że indyjscy reżyserzy powinni zatrudnić doradców z jameryki żeby załatać przepaść mentalną. Może te filmy nie są tworzone dla publiki z Ameryki i Europy? Film ogólnie posiada parę śmiesznych scen, ale gra aktorska jest faktycznie żenująca. Poza tym jest to typowy film z Bollywood - dużo piosenek, niemal idiotyczna fabuła i wątek miłosny. Kino nadaje się chyba tylko dla koneserów. :D

Mixch

ale z Ciebie czepiak, że też chciało Ci się je wyszczególniać - większość z tego to literówki, miałem kiepską klawiature i jak szybko pisze to gubiła litery a nawet przestawiała. Teraz zazwyczaj uważniej pisze. Co do ortografów, tak robie je, czy masz z tym problem ;) bo ja nie, to nie pismo urzędowe i nie wypracowanie, tylko wypowiedź na forum. Nawet nasz prezydent (nie mój) robi takie błędy, że pół świata się z tego śmieje. Tak na moją obrone, napisze Ci w co raczej nie uwierzysz, w szkole nawet średniej miałem same piątki z dyktand ortograficznych, jak się pisze mało szczególnie odręcznie to się zapomina.
Co do mojego "nieskładnego języka".... spróbuj przeglądąć 10 różnotematycznych witryn na raz i pisać jeszcze jakiś tekst, komentarz w tym samym czasie a przekonasz się ile błędów zrobisz. Ja zawsze tak robie, bo tak lubie, bo to mi oszczędza czas na przeglądanie i ładowanie stron. A że powoduje to natłok myśli i czasem nawet gubienie wyrazów :D to coś za coś. Nie sądze, że ktoś ma problemy ze zrozumieniem tego co pisze.
Poprawiać błędy, edytować komentarze na filmwebie można tylko przez 5 minut, więc praktycznie nigdy nie zdąże bo zazwyczaj zaglądam w dany temat dopiero wtedy gdy mailem przychodzą mi powiadomienia, że ktoś odpowiedział.

Co do tego filmu, nie zmieniam zdania, już go nawet nie pamiętam, z tego co widze bardzo wielu innych forumowiczów ma podobne zdanie. Film jest kiepski, słaby, żenujący. Co do filmów boollywoodzkich, nie muszisz( nie musicie mi tłumaczyć) czym one się charakteryzyją, napisałem wyraźnie:
"nie przepdam za nimi, ale dalo się Je jakoś obejrzeć, nawet niektóre były interesujące jeżeli opowiadały jakąś interesującą historie treść"

ixxert

Nie widziałem filmu więc go nie będę oceniać ale odpowiem ci na stwierdzenie że gdyby "zatrudniono jakiś doradców z USA, Japonii czy Europy by dostosować przepaść mentalną dzielącą Indie od reszty świata" film byłby lepszy.
Ten film miał się przede wszystkim sprzedać. Dlatego wystarczy popatrzeć na liczby: albo robimy film w stylu zachodnim który jeśli się okaże mega super hitem (co bardzo wątpliwe) to przyjdzie cała Europa (726 mln ludzi) oraz Ameryka Pł. (524 mln) albo robimy film bolywoodzki w sprawdzonej konwencji który (biorąc pod uwagę obsadę i efekty) na pewno będzie hitem i przyjdą całe indie (1,15 miliarda ludzi).
Oczywiście wiadomo że CAŁE nie przyjdą ale zauważ który target jest "bezpieczniejszy".
Co do filmu, to widziałem fragment na joemonster i płakałem ze śmiechu.

blbart

Film był reklamowany jako kino boolwoodzkie na światowym poziomie i był kierowany na rynek globalny

ixxert

cóż wychodzi na to, że jestem debilem bo bardzo chcę obejrzeć ten film. kwestia podejścia do konwencji. tamilskie kino jest bardzo specyficzne. nie dla każdego. tylko dla debili ;)

NoktowizoR

Wystarczy zobaczyć 10cio minutowy skrót (w sumie ostatnie sceny), żeby wyrobić sobie zdanie na temat tego filmu. Jest zabawnie.

ixxert

Każdy gatunek ma swoje zalety i wady. Boolywood przyzwyczaiło widza do filmów z małą dawka fabuły, gdzie panuje chaos i nie wiadomo o co w ogóle chodzi nawet po obejrzeniu całego filmu. Filmy standardowo sa naszprycowane teledyskami, głupimi zwrotami akcji. Przeciętny Polak tego nie zrozumie, zresztą nie tylko pewnie Polak.
Porównanie tego kina do Jackiego Chana to przesada, a nawet bluźnierstwo, na jego filmach wzoruje się wielu scenarzystów i nie tylko. Po drugie Chan nie korzysta w swoich produkcjach z CGI, jest kaskaderem, sceny są prawdziwe, nie robione komputerowo. W tym filmie rzeczywiście jest wodotrysk efektów specjalnych, w dodatku jest to celowe.
Po za tym... nie każdy film musi mieć fabułę, a prawie (patrz na górę tej strony) każdy człowiek lubi czasem zobaczyć coś durnego. Wystarczy wiedzieć co się chce obejrzeć.

gieros

jeżeli uważasz, że filmy Jackiego Chana są wzorem, być może niedoścignionym dla innych filmów (i być może arydzieł kina) to ja poprostu zamilkne.... bo brak mi słów :)
Przypomne Ci jedynie, że mamy rok 2012 a nie początek lat 80, a Pan J Chan w tych latach najwyraźniej się zatrzymał i nie potrafi pójść czy przeskoczyć do obecnych

ocenił(a) film na 6
ixxert

Nie chcesz chyba powiedzieć, że współczesne filmy akcji mają lepszą fabułę od tych starszych. Powinieneś wziąć pod uwagę postępujące globalne ogłupianie i wysuszanie z wszelakich uczuć. Twoja opinia powinna opierać się na porównaniu do tego co jest a nie do tego co było. Była by bardziej obiektywna i psorwadizła by się do: "MOIM ZDANIEM żenada"
Nie ma sensu też porównywanie kina bollywoodzkiego do hollywoodzkiego bo wygląda to jak kopanie leżącego. To tak jak byś porównał światową potengę do państwa w którym krowy mają status obywateli.
Przestań się już znęcać ;)

gieros

Gieros. Przepraszam, ale właśnie mnie twoja wypowiedź zirytowała. To, że obejrzałeś jakiś szajs bollywoodzki, nie znaczy, że wszystkie filmy indyjskie opierają się na tym samym. Właśnie wkurzają mnie tacy ludzie, co obejrzą jeden film, do tego jakąś klapę i już wyrabiają sobie zdanie na temat całego kina indyjskiego. Uważasz, że przeciętny Polak nie zrozumie tych filmów, to widocznie nie jestem przeciętną Polką, bo potrafię zrozumie każdy film. Bollywood to nie tylko teledyski, choć i ona mają duże znaczenie, są jakby też fabułą. W piosenki mówią, o odczuciach bohaterów itp. Poza tym fabuła, jeśli wybierzesz dobry film to przekonasz się, że fabuły są bardzo dobre, może nie opowiadają o tym jak fajnie się uprawiać seks, nachlać się itp co często prezentuje Hollywood, ale fabuła przekazuje nam dużo nauk o życiu. Uczy nam czym jest miłość, przyjaźń, rodzina, miłość do kraju i przede wszystkim tolerancja. Polecam My name is Khan. W filmie nie tańczą, muzyka jest tylko tłem do niektórych scen, a cała fabuła opiera się na przygodach Rizwana Khana wyznawcę islamu, który się chory na zespół Aspergera czyli na Autyzm. Żyje od w spokoju w NY i zakochuje się w hindusce, można pomyśleć, że wszystko jest sielankowo, ale gdy jest zamach na word tree center, cała Ameryka zaczyna prześladować islamistów nawet tych niewinnych, oczywiście obrywa się też Rizwanowi, który wyrusza w świat by udowodnić wszystkim, że nie jest on terrorystom. Polecam piękny film, który opowiada przepiękną historię o prześladowaniu, tolerancji i miłości. Poza tym co do filmów bolly, ona są często proste by tylko zabawić widza, gdyż Hindusi uwielbiają się odprężać przy filmach i nie ma tam jak u nas, że gdy zasiadamy oczekujemy super filmu, na wysokim poziomie, świetną grą aktorską itp Ich film ma bawić, nic więcej, dlatego tak jest. Ale są filmy naprawdę warte obejrzenia z świetną grą aktorską zalicza się do nich My name is Khan, Matru Ki Bijlee Ka Mandola, Don i wiele innych. A właśnie Matru Ki Bijlee Ka Mandola także polecam. Tutaj nie ma wątku miłosnego, znaczy jest, ale jakby go nie było, gdyż reżyser skupił się bardziej na pokazaniu Korupcji w Indiach, Fałszywości między ludzi i to do czego prowadzi zachłanność. Chak de India to świetny film dla fanów sportu, zero wątku miłosnego, piosenki są jedynie dodatkiem nie ma tańczenia, a film opowiada o miłości do kraju, o duchu walki o tym, że jeśli nawet ktoś dawno cię skreślił możesz odzyskać swój honor jeśli bardzo się postarasz, może wygrać jeśli tylko bardzo tego zapragniesz. Poza tym film uczy też, że w grupie siła. W sportach grupowych zawsze powinno być pojednanie inaczej będziemy co chwilę przegrywać.

ocenił(a) film na 5
ixxert

gdyby dodać do gatunku filmu "Komedia", wszyscy nie-Indyjczycy mogliby go spokojnie ocenić na co najmniej 5. Fragmenty z tańcami można ominąć, a reszta to naprawdę kupa śmiechu. Jeśli chodzi o końcówkę - pomysły świetne, efekty specjalne ewidentnie niedopracowane, ale może rzeczywiście nie do końca o to w tym filmie chodzi.

alejan

ale spróbuj ten film oglądnąć po "skręcie" , to zobaczysz jakie efekty specjalne + brecht :)

ocenił(a) film na 6
valis

Zanim doszedłem do efektów to miałem już zgłuche... Troche lipa ;)

ixxert

ixxert : Boolwod i sci- fi nijak nie dą w jednej parze

Że bełkot to każdy widzi, człowiek nawet nie wie, że Bollywood pisze się zupełnie inaczej. Nie wie też bidulek, że to nie żaden bolly tylko produkcja rodem z Tollywood.
Drobna różnica, tak jak pomylić film francuski z rumuńskim, też przecież nie daleko gdyby się patrzyło z Indii.
Co podobało się Hindusom nie musi się podobać w Polsce czy Europie, różnice kulturowe są zdecydowanie większe niż między Polska a Ukrainą gdzie ixxert mieszka ;P

ocenił(a) film na 6
tia-non

Eh szufladkujesz, różnice w mentalności sa abyt małe żeby brać je pod uwagę.
Porównanie można o dupe rozbić bo rumunia i francja to dwa zupełnie inne światy a Tollywood i Bollywood różnią się tylko językiem, niestety krowy mają te same... Święte!

Nashael

Specjalista od różnic w mentalności pomiędzy poszczególnymi regionami Indii się znalazł.
Porównanie europejskie jest jak najbardziej zasadne, tylko taki 'drobiazg', że to nie jest tolly, ale kolly (jeszcze inna 'bajka' i inna mentalność).
No ale co ja tam wiem, końcu próbuję zgłębić Indie (i ich kino) od jakiejś dekady dopiero (i nabrałam w tym czasie sporo pokory, co do tego, co już wiem, a ile jeszcze nie), tu są jak widać lepsi spece...

ocenił(a) film na 6
ciummaa

Sorry, trochę dawno to napisałem i raczej nie chce mi się czytać wszystkiego od nowa.
Jednak widzę że próbujesz narzucić czarną płachtę na mój komentarz i zupełnie zmienić temat.
Tollywood to kino indyjskie jak i Bollywood i o tym mówiłem, nie wspomniałem ani słowa o Kollywoodzie.

Powinnaś więc poprawić mojego przedmówcę a nie mnie. Pozdrawiam.

Nashael

Nie zmienić temat, tylko odnieść się do Twojej 'tezy'. Poprawka w kwestii kinematografii owszem, tyczyła przedmówcy,ale zasadnicze odniesienie rzekomego bolly/kolly/tolly/etc ='wszystko jedno'. Jasne, pewne rzeczy mają wspólne (jak kino europejskie ma), ale jest też masa różnic (i podobnie jak w Europie, nie tylko o języki tu chodzi..)

ciummaa

Jak to się mówi:Polać Tobie:) Lepsze porównanie by było z Niemcami (germański naród) z Polską (Słowianie).Tamilski, telugu,malaylam to j.drawidyjskie.Tamilowie to jest 1 osobny naród.To samo z Keralczykami i Telugami.O Pendżabczykach nie wspominając.

ixxert

A może masz za mały i płaski mózg żeby pojąć ten film choćby trochę. To przede wszystkim komedia i to całkiem dobra. I sam wychodzisz na debila postulując doradztwo speców z ÓSA; niestety musisz się z powrotem zamknąć w amerykańskiej kinematografii i nie oglądać niczego innego. Jeszcze w szpitalu wylądujesz :D

A Chan w Chinach chyba kręcił. W dodatku kino klasy B i C ma więcej jaj niż niejedna superprodukcja.

ocenił(a) film na 6
Pikuslaw

Popieram. Chociażby kino klasy B ze Stevenem Seagalem.
Chociaż podobał mi się motyw nagiej kobiety, która rzuciła się pod samochód.

ixxert

Efekty do tego filmu miało robić Industrial Light and Magic, ale ostatecznie zrezygnowało z projektu.

ocenił(a) film na 1
ixxert

Niestety muszę się zgodzić, film jest żenujący, beznadziejny, dno totalne. Wczoraj się nim katowałam i dziękowałam sama sobie, że mojemu narzeczonemu nie udało się mnie zaciągnąć na ten film do kina!!! Nie wiem jak bym wytrzymała w kinie taką katorgę.

ocenił(a) film na 4
ixxert

Ten film jest rewelacyjny - dzieło sztuki futuryzmu i komedii, oraz kreatywności/romantyzmu i filmu sztuk walki.

ixxert

Hah, naprawdę oglądasz Bollywood na poważnie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones