PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=196074}
5,3 72 tys. ocen
5,3 10 1 71885
2,6 24 krytyków
Eragon
powrót do forum filmu Eragon

Film...

ocenił(a) film na 8

Film znośny :) Nawet dobry ... ale książka bije wszystko na głowe :)

ocenił(a) film na 2
Northy

Książka małooryginalna i głupawa, ale film jest już kompletnym dnem.
Co jest głupie w książce:
- Mała oryginalność
- Kretyńskie pomysły jak na przykład: wojny koronkowe
- Magia tak subtelna jak cios łokciem w żebra
- Głupi język elfów (przypomina krzyżówkę dialektów dalkeowschodnich z germańskimi)
- Niewyrazista i nieciekawa postać głównego bohatera
Tyle na początek, jak ktoś będzie chciał to mu tego więcej wymienię, a co do filmu, żeby się już streszczać:
-wszystko
no dobrze, żeby nie dawać oręża w łapę fanom (raczej fankom, bo zauważyłem, że te przeważają, ale może mi się wydaje)
- Niespójny, bezsensowny scenariusz
- Głupie pomysły, które hmmm... chyba niektórzy nazywają inwencją twórczą reżysera
- Słabo zrobiony smok
- Przesłodzony i głupi początek (scena "treningu" Eragona i Rorana wywołuje u mnie odruch wymiotny)
Później mogę wymienić więcej.

ocenił(a) film na 5
Niraziel

5/10

Czegoś tu zabrakło - jakiejś duszy. Historia znośna, lecz bez polotu.

ocenił(a) film na 8
Niraziel

Z książką się nie zgodzę ! Jest to naprawde dobra książka, a drugi tom jest jeszcze lepszy :D Już se zamówiłem 3 :D

ocenił(a) film na 2
Northy

A co jest w niej tak dobrego, bo że się z moją opinią na jej temat nie zgadzasz, wywnioskowałem z pierwszego posta w temacie, więc jeśli możesz napisz w czym ona jest dobra. Ja wady napisałem w poprzednim poście. Powtarzać się nie będę, ale w razie czego coś dorzucę.Krótko mówiąc czekam na argumenty za książką.

ocenił(a) film na 8
Niraziel

Po tym co napisałeś twierdzę, że nie lubujesz się w fantasy. Jesteś po prostu kimś kto czyta by czytać.

A minusy które podałeś są śmieszne. ^^'

" Mała oryginalność "

A co jest dla Ciebie orginalne ? Ta książka wybija się spośród innych codziennie czytałem ją do 6 w nocy ;]

" Kretyńskie pomysły jak na przykład: wojny koronkowe "

Nie rozumiem, jeśli chodzi Ci o to że Królowa wymyśliła koronki aby zarobić to ... Nie widzę w tym nic kretyńskiego. Potrzeba kasy, jest dużo bogatych kobiet, które mogą wydać fortuny !

" Magia tak subtelna jak cios łokciem w żebra "

Ty byś zapewne wymyślił taką magię, że łokciem w oko... Magia ma swój styl, nie jak w innych książkach. Tu są wymagania, odpowiednie skupienie, swój język, tajemnicze źródła jej pochodzenia...

"Głupi język elfów (przypomina krzyżówkę dialektów dalkeowschodnich z germańskimi) "

No brawo ! Z tego śmiałem się najdłużej :d Język elfów kolego ... a nie Polski albo angielski :D Każdy może wymyśleć co chce... A w Władcy Pierścieni to co :D ? I innych fantasy. Mi się bardzo podobał smaczek tego języka ;]

"Niewyrazista i nieciekawa postać głównego bohatera "

Film popsuł wizerunek bohatera. Ale w książce jest świetny ;] Wyraźne jest wszystko ... Zachowuje się jak młody człowiek i tyle ;] Ale zauważ ile ma na głowie ^^



Czekam na twoje "dalsze argumenty" ;]

ocenił(a) film na 2
Northy

"Po tym co napisałeś twierdzę, że nie lubujesz się w fantasy. Jesteś po prostu kimś kto czyta by czytać."

Źle twierdzisz, lubuję się w fantasy i czytam praktycznie tylko fantasy. Nigdy nie czytam by czytać, jeśli jakaś książka jest nieciekawa to jej nie biorę do rąk.

"A co jest dla Ciebie orginalne ? Ta książka wybija się spośród innych codziennie czytałem ją do 6 w nocy ;] "

Oryginalne? Tu nie chodzi o to co jest oryginalne, a co nie, tylo o to, że "Eragon" to bezczelna zrzynka ze "Star Wars"!
Nie rozumiem jednej rzeczy w twojej wypowiedzi. Codziennie czytałeś ją do 6 w nocy?! Ile ci to zajęło?! Mi prawie jeden dzień z przerwami na jedzenie i chodzenie do łazienki. I chyba do szóstej nad ranem, a nie w nocy, bo tak to nie wiadomo czy chodzi ci o ranek, czy o wieczór.

"Nie rozumiem, jeśli chodzi Ci o to że Królowa wymyśliła koronki aby zarobić to ... Nie widzę w tym nic kretyńskiego. Potrzeba kasy, jest dużo bogatych kobiet, które mogą wydać fortuny !"

Jaka królowa?! Ten pomysł jest durny jak nie wiem co! (no dobra wiem: jak siedmiopalczaste krasnoludy) Gdyby dało się robić takie rzeczy każdy mag, mógłby być niewyobrażalnie bogaty. Po prostu to rozwiązanie załamuje całą spójność świata.

"Ty byś zapewne wymyślił taką magię, że łokciem w oko... Magia ma swój styl, nie jak w innych książkach. Tu są wymagania, odpowiednie skupienie, swój język, tajemnicze źródła jej pochodzenia... "

Magia jest głupia jak but z lewej nogi! Jaki styl?! Ma taki sam styl jak magia z trylogii "Czarnoksiężnik z Archipelagu", bo właśnie tam została po raz pierwszy użyta w takiej koncepcji (każdy ruch wymaga pewnej siły, tajemniczy język etc.). Tajemnicze źródła pochodzenia? Jak dla mnie autorowi po prostu nie chciało się/nie miał pomysłu jak wyjaśnić co to jest magia.

"No brawo ! Z tego śmiałem się najdłużej :d Język elfów kolego ... a nie Polski albo angielski :D Każdy może wymyśleć co chce... A w Władcy Pierścieni to co :D ? I innych fantasy. Mi się bardzo podobał smaczek tego języka ;] "

Mi wisi ile z czego się śmiałeś, bo świadczy to tylko o tym jak rozumiesz tekst czytany. Prawda jest taka, że Paolini był pod silnym wpływem kultury dalekowshodniej (czyli, że mu się podobała) i dlatego:
-Elfy przypominają azjatów
-Ich język jest podobny do krzyżówki jakiegoś języka germańskiego (np. angielski, czyli język, którym autor posługuje się na codzień) i właśnie japońskiego/chińskiego.

"Film popsuł wizerunek bohatera. Ale w książce jest świetny ;] Wyraźne jest wszystko ... Zachowuje się jak młody człowiek i tyle ;] Ale zauważ ile ma na głowie ^^"

Świetny? Zachowuje się albo głupio, albo jak każdy. W ogóle nie charakterystyczna i nie zapadająca (poza imieniem) w pamięć postać. Pod opis wyglądu można wstawić sobie pierwszą lepszą osobę z ulicy. I nie zachowuje się jak młody człowiek. Większość z jego zachowań jest nielogiczna i bezsensowna.

Acha i powstrzymam się od rzucania na lewo i prawo inwektyw na twój temat. Powstrzymam się też od pisania na temat tego czego lubisz, a czego nie, ponieważ uważam, że jest nieco za wcześnie, aby wypowiadać się o takich rzeczach. Prosiłbym, jednak, żebyś też tego uniknął na przyszłosć.

ocenił(a) film na 8
Niraziel

Ehhh... Nie wiem co Ci napisać ;]

Nie jestem krytykiem, mi się książka podobała i tyle. W dupie mam czy elf przypomina azjatę, a ten tego itp.

Nie znam japońskiego więc nie wiem o jezyku za dużo...

"Świetny? Zachowuje się albo głupio, albo jak każdy. W ogóle nie charakterystyczna i nie zapadająca (poza imieniem) w pamięć postać. Pod opis wyglądu można wstawić sobie pierwszą lepszą osobę z ulicy. I nie zachowuje się jak młody człowiek. Większość z jego zachowań jest nielogiczna i bezsensowna. "

Każdy bohater w książkach musi być idealny ? Tu tkwi jego prawdziwość.

ocenił(a) film na 2
Northy

"Każdy bohater w książkach musi być idealny ? Tu tkwi jego prawdziwość."

Ech... nie o to mi chodzi. On zachowuje się jak każdy, albo jak dureń. Nie interesuje mnie historia wiejskiego głąba. Chciałbym, żeby ta postać nabrała trochę charakteru. Poza tym on zachowuje się głupio, ale wszystkie inne rzeczy robi genialnie. W kilka miesięcy opanował władanie bronią białą jak nikt inny. Magii uczy się w trymiga itd. Nie przeszkadza mi to. Wolałbym, jednak żeby zachowywał się rozsądniej. (po prostu bohaterowie idealni mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie). Mógłby za to nie mieć tak krystalicznie czystego charakteru. "Zawsze dobry", "zniszczyć zło". Wiem, że to takie standardy, ale fajnie by było, gdyby autor złamał schemat "krystalicznego" charakteru głównego bohatera.

"Nie znam japońskiego więc nie wiem o jezyku za dużo..."

Sorry... tu mój błąd. Przykład z japońskim był zły, bo o ile znam ten język to brzmi on sporo inaczej. Tak czy inaczej "pradawna mowa" kojarzy mi się z dialektami dalekowschodnimi połączonymi z narzeczem germańskim. Ale to już moje zdanie. Dobra nie chce mi się kłócić (a przynajmniej nie teraz), więc zakładamy, że Tobie książka się podobała, a Mnie nie.

POzadrawiam

ocenił(a) film na 8
Niraziel

Pozdrawiam nawzajem ;] hehe


Niech zatem tak będzie ;]

ocenił(a) film na 1
Northy

"Po tym co napisałeś twierdzę, że nie lubujesz się w fantasy"

Jeden z najulubieńszych pseudoargumentów obrońców Eragona. Przy tym najbardziej żałosny.

"No brawo ! Z tego śmiałem się najdłużej :d"

Zauważam dziwną prawidłowość w sieci - głąby kapuściane śmieją się bardzo często najbardziej z cudzych wypowiedzi, których nie zrozumiały.
To tak, jakbym ja usłyszał od fizyka jakąś wypowiedź na temat teorii kwantowej, nie dotarłoby do mnie, co on mówi, ale i tak wybuchnąłbym prostacko-głupkowatym śmiechem, bo to głupio dla mnie - ignoranta - brzmiało.

Cóż, trzeba być na pewno kompletnie ślepym, żeby nie dostrzec, jak swobodnie Paolini czerpie ze swojego własnego języka, tworząc tę - pożal się Boże - pradawną mowę. Co prawda niektórych słów wciąż nie jestem w stanie rozszyfrować, ale inne są wręcz żenującymi kopiami istniejących, często z zamienioną tylko jedną literką - przykładem niech będą "Vardeni", co miałoby oznaczać "Strażnicy". Czy Paolini myśli, że ja (i nie tylko ja) jestem idiotą, i nie znam słowa "Warden", które oznacza "Strażnik" właśnie?
Inny przykład zaobserwować można na słowach Lethrblaka (to te latające stwory, z którymi związana jest dość debilna historyjka o Ra'zacach) i Skulblaka (znaczy smok). O ile słowo "blaka" stanowi dla mnie jak na razie zagadkę (czyżby jeden z nielicznych przejawów oryginalności autora?), o tyle "Lethr" od razu kojarzy mi się z "Leather" (czyli skórą - a tak się składa, że oni się nazywaja po naszemu "Poruszający skórą...), a "Skul" ze "Scale" (czyli łuskami...).
Do tego dochodzą jawne powiązania gramatyczne w rodzaju pojawiającego się przed nazwami słówka "Du" (co jest kiepską i głupio brzmiącą przeróbką "the").

Pradawna mowa jak ta lala. Paolini nie wysilił się z nią ani trochę i zwyczajnie leje na tych, którzy te bzdety kupują.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

"Jeden z najulubieńszych pseudoargumentów obrońców Eragona. Przy tym najbardziej żałosny. "

Żałosne jest to co ty piszesz. Miałem na myśli to, że ktoś kto nie lubi fantasy nie polubi Władcy pierścieni itp.


"Zauważam dziwną prawidłowość w sieci - głąby kapuściane śmieją się bardzo często najbardziej z cudzych wypowiedzi, których nie zrozumiały.
"

Co ty bredzisz ? Śmiałem się bo mnie to rozbawiło i było to dla mnie śmieszne... Chyba powinieneś się zastanowić co piszesz i na kogo mówisz "głąb"

"To tak, jakbym ja usłyszał od fizyka jakąś wypowiedź na temat teorii kwantowej, nie dotarłoby do mnie, co on mówi, ale i tak wybuchnąłbym prostacko-głupkowatym śmiechem, bo to głupio dla mnie - ignoranta - brzmiało. "

Nie wiem co to jest teoria kwantowa i jak widzisz nie śmieję się ...


ocenił(a) film na 1
Northy

"Żałosne jest to co ty piszesz. Miałem na myśli to, że ktoś kto nie lubi fantasy nie polubi Władcy pierścieni itp"

Teraz się już głąbie skompromitowałeś podwójnie.
A ja miałem na myśli, że nie masz zielonego pojęcia, jakie książki lubi twój oponent, więc nie próbuj ułatwiać sobie dyskusji takimi żałosnymi pseudoargumentami.

"Co ty bredzisz ? Śmiałem się bo mnie to rozbawiło i było to dla mnie śmieszne..."

No, przecież wiem. Tak jak dla mnie śmieszna jest teoria kwantowa. Co prawda ci cholery nie rozumiem, o co chodzi, ale i tak się pośmieję, bo brzmi przecież zabawnie.
Tak samo jest z tobą i wypowiedzią Niraziela. Nie zrozumiałeś, o co chodzi, ale się śmiejesz.
Albo z moją wypowiedzią o pseudoargumentach - też nie zrozumiałeś, ale i tak mówisz, że to żałosne.

"Chyba powinieneś się zastanowić co piszesz i na kogo mówisz "głąb""

Już wcześniej dałeś mi dwa powody, żeby cię uznać za głąba. Ponieważ uparcie w tych dwóch błędach trwasz, podtrzymuję to stwierdzenie.

Wróć na dokształcanie do pierwszych lat podstawówki, naucz się takiej elitarnej zdolności, która się nazywa "czytanie ze zrozumieniem", wtedy pogadamy. Na razie to tylko się ośmieszasz kolejnymi absurdalnymi ripostami, nijak mającymi się do sensu wypowiedzi oponenta.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Kto tu powinien się cofnąć ? Ja doskonale rozumiem o co chodzi.

To ty próbujesz wszystkim wcisnąć, że jesteś mądry... Ale tak nie jest, dlatego robisz to na forach filmweb.pl

"Tak samo jest z tobą i wypowiedzią Niraziela. Nie zrozumiałeś, o co chodzi, ale się śmiejesz.
Albo z moją wypowiedzią o pseudoargumentach - też nie zrozumiałeś, ale i tak mówisz, że to żałosne. "

Żałosne..., bo to jest żałosne. Aż odechciewa się dyskutować z gościem co stara się "udowodnić" swoją wiedzę poprzez internetowe forum. Lepiej pochal się pani w szkole ^^'

Northy

Northy nie próbuj nawet sie klocic ze Spiderem bo on nie przestanie, zrob tak jak ja calkiem niedawno, olej to i nie trac na to czasu i zdrowia:) Ja wolalem zaprzestac z nim klotni i zakonczyc temat bo ja swoje, on swoje i tak w kolko co duzego sensu nie mialo, tu jest podobnie, zreszta on i tak zawsze ma racje i nie rozumie ze komus mogla sie ta ksiazka podobac ot tak po prostu, bo byla fajna i wicagajaca, to on zaraz ci napisze, a co bylo w niej wciagajacego? ty napiszesz, ze to i owo, a on powie, ze nie to nie bylo dobre bo to i tamto, uprzedzam on nie zrozumie, ze ci sie to podobalo, przejrzyj pare tematow wstecz to zobaczysz. Pozdro

ocenił(a) film na 1
Dances_with_Life

"uprzedzam on nie zrozumie, ze ci sie to podobalo"

To ja uprzedzam.

Do autora tego zdania nie dociera ni cholery, że dany fakt oponent przyjął do wiadomości kilkadziesiąt postów temu, i nie jest w stanie z własnej strony wbić sobie do głowy, co oponent mówi do niego.

Stąd nie zrozumiał nigdy, że kryterium "podobało się" nie jest jedynym, jakie się bierze pod uwagę przy ocenie. A kiedy chciałem, żeby napisał o innych kryteriach coś więcej, całą sprawę umiał tylko zbyć ogólnikami.

Już nie wspomnę o upartym zaprzeczaniu faktu, jak Eragon jawnie nawiązuje do sagi Star Wars, mimo napisania całych, niechlupoczących od wody elaboratów na ten temat.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Po prostu się zamknij i zniknij ...

Taka prośba ...

ocenił(a) film na 1
Northy

Taka prośba - nie pierdol.

Najpierw mnie próbujesz przekonać do książki "argumentami" w rodzaju "haha, ale to było śmieszne, co napisałeś", a potem w ramach tej żenującej operetki próbujesz mi przypisywać łatkę alfy i omegi, bo nie daję sobie wcisnąć byle kitu.

Już nie wspomnę o niezłej wizytówce w postaci stwierdzenia, że skoro twój dyskutant nie lubi Eragona, to na pewno jest antyfanem fantasy. Jeśli myślałeś, że ci to chlubę przyniesie i zagniesz oponenta - gratuluję naiwności.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

LoL ... czytanie ze zrozumieniem ^^'

Napisałem dlaczego twierdze że nie lubi fantasy... Nie dlatego że nie lubi Eragona, tylko dlatego że ... podałem mój argument ...

ocenił(a) film na 1
Northy

Dobrze, przepraszam, więc nie dlatego, że nie lubi Eragona.

Ale tak czy inaczej kiepski to argument.

ocenił(a) film na 1
Northy

"Ja doskonale rozumiem o co chodzi"

Gdybyś rozumiał, nie śmiałbyś się.
Bo w wypowiedzi Niraziela nic śmiesznego nie było. Jeśli twierdzisz, że było - najwidoczniej wcale nie rozumiesz.

"To ty próbujesz wszystkim wcisnąć, że jesteś mądry..."

To ty tak myślisz.

"Żałosne..., bo to jest żałosne. Aż odechciewa się dyskutować z gościem co stara się "udowodnić" swoją wiedzę poprzez internetowe forum"

No właśnie, psiakrew. W jednej z pierwszych wypowiedzi pokazałeś, że jesteś aż tak zarozumiały, że myślisz, iż wiesz doskonale, jakiego typu literatury twój oponent nie lubi - choć o owym oponencie nie wiesz nic.
Odnoszenie się do gustu dyskutanta to jedne z głupszych prób odwracania kota ogonem, jakie na Filmwebie widziałem. Większości stosujących ją osób nie starcza argumentów dotyczących tzw. tematu właściwego, więc próbują zapełnić tę lukę, śmiejąc się z tego, jaki to przeciwnik lubi film/książkę, ewentualnie zarzucając mu, że tego a tego gatunku nie lubi - i w ten sposób odwracać uwagę od tematu.
Jeśli będziesz tak dalej sie zachowywał, to faktycznie się dyskutować odechciewa.

"Lepiej pochal się pani w szkole ^^"

QUE???

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

"Gdybyś rozumiał, nie śmiałbyś się.
Bo w wypowiedzi Niraziela nic śmiesznego nie było. Jeśli twierdzisz, że było - najwidoczniej wcale nie rozumiesz. "

Widać, że jesteś głąb ... Śmiać się można z różnych rzeczy, nie tylko śmiesznych ...

Kończę z tobą głąbie ... ^^' Pisz se co chcesz :D

ocenił(a) film na 1
Northy

"Widać, że jesteś głąb ..."

Jeśli "haha, ale się uśmiałem" ma być twoim kontrargumentem na racje Niraziela, to radzę sie wreszcie porządnie zastanowić nad tym, kto tu jest głąbem.

"Śmiać się można z różnych rzeczy, nie tylko śmiesznych ..."

Jeść też można różne rzeczy, nie tylko jadalne.
Pytanie, czy ma to sens i czy jest mądre.

ocenił(a) film na 2
Der_SpeeDer

Dobrze, a więc trochę rozbuduje co poniektóre argumenty.

1.GŁUPI JĘZYK ELFÓW

Właśnie przypomniało mi się, dlaczego pradawna mowa kojarzyła mi się z japońskim. W głównej mierze chodziło o te formy grzecznościowe. W japońskim też występują np. "kun", "san", "sama", "chan".

2.MAGIA TAK SUBTELNA JAK CIOS ŁOKCIEM W ŻEBRA

Więc tak, chodzi mi o to, że dla mnie, taka magia przestaje być magiczna. Po raz kolejny zacytuję sam siebie: "Co to wogóle jest?! Magia powinna być tajemnicza (w pewnym stopniu)
powinna być interesująca, pociągająca i kusząca, a w Erasiu jest emmm...
GŁUPIA!!! Aż mi się ciśnie na usta, że takie coś mógł tylko "hamerykański nastolatek" wymyślić zero elokwencji i subtelności . Zero mistycyzmu! Co to za magia, jeśli mówią, że "to jest białe, to czarne, a tamto różowe, jak je połączysz wyjdzie ci siwo-pomarańczowe w fioletowe prążki"."
Moim zdaniem, robienie z magii czegoś zwykłego to karygodny błąd. Magia powinna być jak morze - przyjaciel, ale zdradliwy.

3. NIEWYRAZISTA I NIECIEKAWA POSTAĆ GŁÓWNEGO BOHATERA

Eragon często zachowuje się głupio, na pewno nie jak młody człowiek. Poza tym jak już mówiłem, tej postaci brakuje charakteru. Chyba jedyna jego charakterystyczna cecha to, to że jest słaby w odpowiadaniu na zagadki.

Dodatkowo zostają takie kwestie jak słabo zaplanowany świat (teraz niech wszyscy zerkną na mapki znajdujące się na początku Eragona). Cały świat jest podzielony na (od północy na południe): lasy, równiny, góry
oraz (od wschodu na zachód): Wybrzeże, równiny, pustynia, równiny.
Oczywiście od schematu są pewne odstępstwa, ale ogółem to, to nie jest dobrze przemyślany i rozbudowany świat.

Dobrze, to na razie tyle.

użytkownik usunięty
Niraziel

Nie masz racji!!! Czy ty w ogóle przeczytałeś książkę czy kupiłeś sobie ją tylko po to by podziwiać okładkę. Nie znasz się na tym to się nie wypowiadaj. Twoje wypowiedzi są bardzo ale to bardzo prymitywne i GŁUPIE.
Zapamiętaj to. Mnie książka się podobała, a co do ciebie widzę, że ty kupujesz tylko książki z obrazkami(czasami z napisami by zobaczyć obrazek na okładce). Książka była wprost wspaniała, cudowna.

ocenił(a) film na 1

"Nie masz racji!!! Czy ty w ogóle przeczytałeś książkę czy kupiłeś sobie ją tylko po to by podziwiać okładkę"

Niraziel przeczytał wszystkie trzy tomy Dziedzictwa.

Głupia i prymitywna to jest twoja riposta, dojrzała jak wypowiedzi dresa albo kilkuletniego dziecka. Niraziel ma sto pięć procent racji i mówi całkiem do rzeczy, wyraźnie tłumacząc, dlaczego dany element tych książek jest do bani. Ciebie tylko stać na "argumenty" ad hominem i odpowiadanie na zasadzie "bo tak i już".

"Książka była wprost wspaniała, cudowna"

Jak mniemam, jest jak na razie pierwszą, jaką przeczytałeś. Nie martw się, jak trochę dorośniesz i przeczytasz więcej książek, może wreszcie pohamujesz rozlatany języczek.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

A kto ty w ogóle jesteś? Obrońca praw zwierząt? Przeczytałem więcej książek niż wy wszyscy razem wzięci i nie były to książki 100-kartkowe.
Eragon jest pisany luznym językiem, przez co czyta się go miło i przyjemnie. Ja w Eragonie nie dopatrzyłem się żadnych uchybień ze strony autora(mimo, że rozkręcił kilka starych wątków i nie raczył ich zamknąć).
I ty słuchasz jakiegoś Niraziel który ogląda jakieś "Naruto", japoński czy tam chiński serial robiony na kreskówkę. Der_Speeder powiedz czytałeś całe Dziedzictwo, czy tylko kłapiesz tą gębą żeby pokazać jaki jesteś wspaniały i odważny? A właściwie skąd ten nick jesteś z SS czy co?

ocenił(a) film na 1

"Przeczytałem więcej książek niż wy wszyscy razem wzięci i nie były to książki 100-kartkowe"

Wybacz, stary, nie wiedziałem, że jesteś telepatą i wiesz, czy przeczytaliśmy więcej książek od ciebie.

"Eragon jest pisany luznym językiem, przez co czyta się go miło i przyjemnie"

Eragon nie jest pisany luźnym językiem, tylko grafomańskim językiem. Jednym czyta się miło, ale znam takie osoby, które dostają od tego skrętu kiszek już po kilku zdaniach.
Jak chcesz, dam ci nawet linka do strony na forum smokofanów, gdzie pewna czytelniczka zjechała grafomaństwo Chrisa z góry na dół.

"Der_Speeder powiedz czytałeś całe Dziedzictwo, czy tylko kłapiesz tą gębą żeby pokazać jaki jesteś wspaniały i odważny?"

Całego Dziedzictwa to nawet ty jeszcze nie przeczytałeś (nikt nie przeczytał), więc, jak już wspomniałem, pohamuj lepiej ten rozlatany języczek. Odpowiadając na twoje pytanie: nie, przeczytałem Eragona i Najstarszego. Do Brisingra mnie nie ciągnie (zwłaszcza po tym, co mi o tej książce napisał Niraziel, a przyprawiało mnie to naprawdę o załamanie).
A skąd tę "odwagę" wziąłeś, jakim dragiem musiałeś się naćpać, żeby to wymyślić - to już pozostaje dla mnie tajemnicą.

"A właściwie skąd ten nick jesteś z SS czy co?"

Jezu... nawet mi się tego komentować nie chce.
Samo czepianie się cudzego nicka jest debilne, a jeszcze w ten sposób - dno.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Daj my już spokój. Ty nie przekonasz mnie, ja nie przekonam ciebie, skończ dyskusję. Rozejm

ocenił(a) film na 1

To my w ogóle zaczęliśmy jakąś dyskusję?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Chyba, ale raczej kłótni. Idę dyskutować gdzie indziej.

ocenił(a) film na 1

BTW masz tu obiecany link:

http://www.draconis.boo.pl/viewtopic.php?f=62&t=936

Nawet dowolny z autorów kryjących się po naszych rodzimych blogach z własnymi amatorskimi opowiadaniami, pisze lepiej od Paoliniego.
I to jest niesprawiedliwe, bo ci autorzy na ogół nie mają szans na publikację swoich dzieł, a Paolini zbił na swoim crapie majątek.

ocenił(a) film na 2

"Nie masz racji!!!"

Dlaczego? Uzasadnij to jakoś, bo nie mam zamiaru prowadzić polemiki z kimś, kto nie poda argumentów, ciska inwektywami jak najęty i w dodatku jeszcze jest bardziej chamski niż wszyscy moi, dotychczasowi rozmówcy na filmwebie razem wzięci.

"Czy ty w ogóle przeczytałeś książkę czy kupiłeś sobie ją tylko po to by podziwiać okładkę."

Przeczytałem ją i to w dodatku nie raz. Na okładkę staram się nie patrzeć, bo moim zdaniem jest paskudna (chodzi mi o pierwszą część, Saphira wygląda tragicznie).

"Nie znasz się na tym to się nie wypowiadaj."

Inwektywa, więc pozostawię to bez komentarza.

"Twoje wypowiedzi są bardzo ale to bardzo prymitywne i GŁUPIE."

Znów, proszę o uzasadnienie, jeżeli go nie ma to na przyszłość powstrzymaj swój język (albo raczej palce).

"Mnie książka się podobała, a co do ciebie widzę, że ty kupujesz tylko książki z obrazkami(czasami z napisami by zobaczyć obrazek na okładce). Książka była wprost wspaniała, cudowna."

Tobie książka się podobała?! No rety! Nie zgadł bym! Nie kupuję książek, tylko z obrazkami i... zresztą, to też głupia inwektywa, więc pozostawiam bez komentarza. I jeszcze jedno książka nie była ANI WSPANIAŁA, ANI CUDOWNA. Jeżeli uważasz inaczej, to albo uzasadnij, albo zejdź mi z oczu.

"Przeczytałem więcej książek niż wy wszyscy razem wzięci i nie były to książki 100-kartkowe."

Napisz tytuły, a nie rzucasz bezsensowne teksty. Zresztą, uważasz Eragona za tak niesamowitego, więc może i przeczytałeś więcej książek niż my wszyscy razem wzięci (wątpliwe), ale nie były to książki fantasy.

"Ja w Eragonie nie dopatrzyłem się żadnych uchybień ze strony autora(mimo, że rozkręcił kilka starych wątków i nie raczył ich zamknąć)."

Patrzcie państwo, a mi się wydawało, że nawet ślepy kret by się dopatrzył. Uchybień autora jest bardzo wiele. Najbardziej oczywiste to:
- Powiązania ze "Star Wars" (można Ci wybaczyć, ale tylko jeżeli nie lubisz/ nie oglądałeś tego filmu)
- Niesamowicie głupi, nielogiczny i bezsensowny (w tej formie) wątek Rorana.
- Głupie pomysły (pisałem o nich kilka razy)
- Zmiany słów z pradawnej mowy w "Brisingrze"
- Nielogiczności (np. Eragon w pewnym momencie pierwszej części przebywał w ciele Saphiry - Dlaczego nie wyczuł wtedy Eldunari? Owszem dla Saphiry było to coś normalnego, ale dla Eragona już nie, więc powinien zwrócić na nie większą uwagę)

"I ty słuchasz jakiegoś Niraziel który ogląda jakieś "Naruto", japoński czy tam chiński serial robiony na kreskówkę."

Primo: Kogo słucha, to jego sprawa, a ty nie masz prawa mu nic rozkazywać. Secundo: to bardziej ja słuchałem jego (w sensie dzięki Der_Speeder'owi upewniłem się, że Eragon jest książką słabą). Tercio:
Nie wypowiadaj się na jakiś temat, jeżeli nie masz w nim zielonego pojęcia. "Naruto" (przyznaje zawyżyłem ocenę, bo to anime sprawiło, że zacząłem oglądać anime i interesować się japońską kulturą) jest anime, a nie "serialem stylizowanym na kreskówkę", poza tym jest produkowane w Japonii, jak każde inne anime. (Na całym świecie słowem "anime" określamy filmy animowane produkowane w Japonii [tylko], natomiast w samej Japonii nazwą tą nazywamy wszystkie filmy animowane niezależnie od kraju, w którym zostały wyprodukowane. Mam nadzieję, że na przyszłość sprawdzisz jakieś informacje, zanim wszem i wobec ogłosisz światu jaki to jesteś "mądry", bo możesz się skompromitować [tak jak w tym wypadku]). Acha co jest z tym "serialem stylizowanym na kreskówkę" nie tak, że oglądanie go natychmiast oznacza, że oglądający jest prymitywem, który nie może mieć na żaden temat własnego zdania, tylko musi przyjmować zdanie jakiegoś "Chrząszcza"?

"A właściwie skąd ten nick jesteś z SS czy co?"

Kolejna inwektywa, nadzwyczaj chamska i obraźliwa.

Ogółem koleś naucz się dyskutować, zanim wejdziesz na jakąś stronę, na której można prowadzić polemikę, bo zachowujesz się jak dzieciuch, któremu nie podoba się, że nie jest pępkiem świata i udowadnia swoje racje głośno krzycząc i zachowując się mniej, więcej jak potworki z "Super Niani". Chyba, że posta pisałeś pod wpływem emocji to, jeszcze ok. Powiedz: "przepraszam" i będzie w porządku. W innym wypadku pomyśl co piszesz, znajdź jakieś argumenty na poparcie swojego zdania i dopiero wtedy pisz post.

Acha jeżeli następny post będzie równie bezsensowny jak poprzednie to (cytując "Wiedźmina" Sapkowskiego): "Zawrzyj gębę!" (i Warcraft'a 3): "Rusz..." no niech będzie: cztery litery (w końcu może się okazać, że mój rozmówca jest za młody, żeby kalać jego łepek tak wulgarnym słowem) sprzed komputera i przeczytaj parę dobrych książek fantasy zanim wrócisz.

ocenił(a) film na 8
Niraziel

No, to zapodaj parę dobrych książek fantasy według Ciebie.

I czysta ciekawość :

"Przeczytałem ją i to w dodatku nie raz. Na okładkę staram się nie patrzeć, bo moim zdaniem jest paskudna (chodzi mi o pierwszą część, Saphira wygląda tragicznie). "

Skoro Ci się nie podobała, to czemu przeczytałeś ją kilka razy ?


"- Powiązania ze "Star Wars" (można Ci wybaczyć, ale tylko jeżeli nie lubisz/ nie oglądałeś tego filmu)"

Sorry, oglądałem tylko IV,V i VI część ... podaj mi te podobieństwo ...


"- Niesamowicie głupi, nielogiczny i bezsensowny (w tej formie) wątek Rorana. "

??????

ocenił(a) film na 2
Northy

Po pierwsze tamten post był do chrząszcza, ale dobrze.

Książki fantasy (dobre), które przeczytałem:
-"Jednym Zaklęciem" Lawrence Watt-Evans
-"Hawk i Fisher" Simon R. Green
-"Bogobójca" Simon R. Green
-"Ojczyzna" R.A. Salvatore
-"Hobbit" J.R.R. Tolkien
Tyle na razie z tych naprawdę dobrych. Teraz dobre, w sensie lepsze od "Eragona":
-"Gildia Magów" Trudi Canavan (w ogóle cała "Trylogia Czarnego Maga")
-"Ostatnie Życzenie", "Miecz Przeznaczenia" Andrzej Sapkowski
-"Saga o Wiedźminie" Andrzej Sapkowski
-"Mroczne Materie" Philip Pullman (ok, tutaj nie jestem pewien, bo ta seria była prawie tak zła jak "Eragon", może nawet gorsza)
-"Uczeń Skrytobójcy" Robin Hobb (na razie miałem przyjemność zapoznać się tylko z pierwszą częścią. Powód? Brak czasu.)
-"Legenda Drizzta" R.A. Salvatore (Oprócz wspomnianej już "Ojczyzny" lepsze są: "Wygnanie", "Nowy Dom", "Klejnot Halflinga" i "Dziedzictwo" czwarta i piąta część były słabe/bardzo słabe, na razie czytam "Dziedzictwo" i już mogę powiedzieć, że jest lepsze od "Eragona")

Wystarczy?

"Skoro Ci się nie podobała, to czemu przeczytałeś ją kilka razy ?"

Początkowo mi się podobała, co pisałem w innym temacie, ale później wychodziło coraz więcej wad (poza tym nie miałem wtedy jeszcze okazji oglądać "Gwiezdnych Wojen" [znaczy się miałem, ale duuużo wcześniej i podobieństwa nie były tak widoczne]). Potem po przeczytaniu większej ilości książek fantasy i rzetelnej ocenie stwierdziłem, że Eragon jest słabą książką.

"Sorry, oglądałem tylko IV,V i VI część ... podaj mi te podobieństwo ... "

Ok wkleję tu tę siatkę powiązań, bo musiałbym pisać ją jeszcze raz.

"1. Jest biedny chłopczyna (Luke/Eragon), mieszka na farmie u wuja
2. Światem rządzi imperium (na którego czele stoi ten zły)
3. Młody nie myśli o tym wiele, dopóki nie pojawiają się sługi złego imperium i nie zrobią marmolady z jego wuja
4. Piękna księżniczka (Leya/Arya) wysłała ważną wiadomość/ ważny przedmiot
5. Młody znajduje ów przedmiot, w wyniku czego dochodzi do pkt. 3 (a raczej jego drugiej części[tej z marmoladą]
6. Wyrusza z mistrzem wędrować przez świat, bo stał się potężnym gościem nowego pokolenia (rycerzem jedi/smoczym jeźdźcem).
7. Jego mistrz umiera, a młody wchodzi w konszachty z tajemniczym nieznajomym (Han Solo/Murtagh)
8. Okazuje się, że młody i niewinny jest synem złego i przebiegłego (Mor'zan/ Vader), który w dodatku jest prawą tego naprawdę złego czorta"

Zdaje się Der_SpeeDer miał lepszy opis, ale jak będzie chciał to sam go tu umieści.

"??????"

Dobra wytłumaczę o co chodzi, chociaż to zgrzytało mi w "Najstarszym" jak mało co. Banda chłopów na czele z chłopem Roranem. Rozwala w walce żołnierzy mimo iż połowa z nich pierwszy raz trzyma broń, w dodatku prawie nikt z nich nie ginie. Więcej ci żołnierze są ze specjalnie wydzielonego oddziału, a nie pierwsi z brzegu rekruci. Rozumiesz o co mi chodzi? Ten wątek się kupy nie trzyma i jest mooooocno przesadzony.
W "Brisingrze" (JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ "BRISINGRA" ZAKOŃCZ CZYTANIE TEGO POSTA, W TYM MIEJSCU!!! SPOILER!!!) Roran "wielki" i "wspaniały" dowódca osobiście kładzie na ziemię prawie dwustu ludzi (194 jeśli dobrze pamiętam). Czy to ma jakikolwiek sens?

ocenił(a) film na 1
Niraziel

"Sorry, oglądałem tylko IV,V i VI część ... podaj mi te podobieństwo ... "

Tak jak Niraziel powiedział, wklejałem tutaj już kilka razy całe elaboraty na ten temat. Już tym po prostu womituję, ale wkleję jeszcze raz:

Byli sobie kiedyś wojownicy, strzegący pokoju - Jeźdźcy (dokładnie tak, jak rycerze Jedi). Mieli wielką Moc, a ich orężem był miecz, o kolorowej klindze (tak jak kolorowe były miecze świetlne:)). Tak było póki taki Galbatorix nie postanowił ich obalić za dawne krzywdy (tak jak imperator Palpatine postanowił dokonać zemsty na Jedi). Przyłączył się nawet do niego taki Morzan (tak jak Palpatine przeciągnął na swoją stronę Dartha Vadera). Jeźdźcy upadli i wyginęli (tak jak upadli i wyginęli Jedi), rządzi złe imperium (tak jak w SW), a opowiadania o dokonaniach Jeźdźców zostały zredukowane do roli legend i archaicznych, naiwnych wierzeń (tak jak za bujdy uznawano w starej-nowej trylogii Star Wars opowieści o Jedi i Mocy).
Teraz będzie jeszcze lepiej: główny bohater, Eragon, jest wychowywany przez wuja (tak jak Luke Skywalker i jego wujaszek Owen), nie zna swojego ojca (tak jak Luke o tym nie wiedział). I dalej - Eragon wchodzi w posiadanie Jedynej Nadziei Rebeliantów - smoczego jaja (tak jak Luke przypadkiem dostał w swe ręce R2D2 z danymi Gwiazdy Śmierci), które z wielkim trudem Pewna Księżniczka - Arya - ocaliła z rąk imperialnych drani (tak jak Leia z wielkim trudem pozbyła się z pokładu statku planów, umieszczając je w pamięci R2D2). Spotyka starego Jeźdźca, Broma (tak, jak Luke spotkał Obi-wana Kenobiego), po czym, gdy z jego domu zostają ruiny, a z rodziny stygnące ciała (tak, jak to, co przytrafiło się Luke'owi), wyrusza z nim w pełną niebezpieczeństw podróż.
W czasie tej podróży zresztą wędruje w serce imperium zła, ratując uwięzioną Księżniczkę (tak jak Luke i ferajna uratowali Leię na Gwieździe Śmierci). Po drodze oczywiście ginie Brom (tak, jak zginął Obi-wan), a Eragon musi się później wybrać na szkolenie do starego mistrza, Oromisa (tak, jak Luke wybrał się do Yody), o którego istnieniu dowiedział się z wizji (tak jak Luke'owi ukazało się widmo Obi-wana). Eragon dużo później dowiaduje się, że jest synem tego złego, co przeszedł na ciemną stronę - Morzana (tak, jak Luke był synem Dartha Vadera). I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...

Rozwój akcji Nowej Nadziei i Eragona też jest zadziwiająco podobny:
- Nowa Nadzieja zaczyna się, kiedy Imperium atakuje garstkę rebeliantów, wiozących ich Ostatnią Nadzieję, czyli plany gwiazdy śmierci, po czym biorą do niewoli księżniczkę, która w ostatniej chwili ową Ostatnią Nadzieję przed tymi z Imperium ukryła. Eragonie zaczyna się napaścią urgali na usługach Imperium na garstkę rebeliantów, przewożących ich Ostatnią Nadzieję, czyli smocze jajo, po czym biorą do niewoli księżniczkę Aryę, która w ostatniej chwili ukryła jajo przed tymi z Imperium.
- Potem mamy przeskok na jakąś zapadłą dziurę - Tatooine, gdzie plany gwiazdy śmierci trafiają w ręce jakiegoś chłopaczka-prostaczka, Luke'a. W Eragonie mamy przeskok na zapadłą dziurę - okolice Carvahall, gdzie smocze jajo dostaje się w ręce prostaczka, Eragona.
- W Nowej Nadziei wejście Luke'a w posiadanie planów gwiazdy śmierci sprowadza na jego rodzinę śmierć, której sam unika. W Eragonie fakt, że jajo trafiło w ręce Eragona, również sprowadza śmierć na jego bliskich.
- Nowa Nadzieja: Luke nasłuchuje się od Obi-wana - człowieka, którego uznawał za niepozornego dziwaka - opowieści o dawnej chwale Jedi, a potem dowiaduje się, że on sam nim był. Eragon: główny bohater też nasłuchuje się dawnych opowieści od jakiegoś Broma, którego uznawał za niepozornego dziwaka, i który sam okazuje się być Jeźdźcem. Zarówno Obi-wan, jak i Brom, przebywali w zapadłej wiosce w bezpośrednim sąsiedztwie swoich przyszłych uczniów dlatego, bo wiedzieli, kim byli ich ojcowie, i postanowili gagatków obserwować od najmłodszych lat.
- Kiedy Luke'a nic już nie trzyma na Tatooine, wyrusza wraz ze starym mistrzem, Obi-wanem, w pełną niebezpieczeństw podróż, w czasie której odbywa wstępne szkolenie. Gdy Eragona nic już nie trzyma w Carvahall, wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż u starego Jeźdźca, Broma, który udziela mu wstępnych lekcji.
- W czasie owej podróży Luke i Obi-wan trafiają do miasta, Mos Eisley, gdzie nieomal wpadają w zasadzkę imperialnych drani. W czasie podróży Eragon i Brom zjawiają się w Dras-Leonie (z drugiej strony nie jest to jedyne miasto na ich ścieżce przez co powiązania z SW stają się mniej nachalne gdzieś tak pośrodku, by niebawem powrócić), gdzie również imperialni dranie zasadzają się na nich.
- Do dotychczasowej ekipy dołącza świeży znajomy - Han Solo. Do Eragona i Broma dołącza Murtagh.
- Obi-wan ginie podczas podróży z rąk imperialnych drani (konkretnie jednego), przez co Luke jest teraz zdany na siebie, oraz na pomoc Hana, która z drugiej strony może się okazać bezinteresowna. Brom również nie dożywa końca podróży, a Eragon zdany jest na własne umiejętności oraz Murtagha, któremu też do końca nie ufa.
- Z pomocą Hana Solo Luke wdziera się do serca imperium zła, ratując przy okazji uwięzioną księżniczkę Leię, a potem wszyscy uciekają. Z pomocą Murtagha Eragon wydostaje się z serca imperium zła, ratując przy okazji uwięzioną księżniczkę Aryę.
- Dzięki pomocy Lei Luke i Han dowiadują się, jak dostać się do ukrytej bazy Rebeliantów. Dzięki pomocy Aryi Eragon i Murtagh odnajdują drogę do ukrytej bazy Vardenów.
- Krótko po tym, jak podróż Luke'a znajduje wreszcie swój koniec w bazie Rebelii, ta staje się obiektem ataku niezwyciężonego przeciwnika - gwiazdy śmierci. Krótko po tym, jak podróż Eragona znajduje wreszcie swój koniec w bazie Vardenów, ta staje się obiektem ataku niezwyciężonego przeciwnika - hord urgali na usługach Imperium.
- Luke Skywalker odgrywa decydującą rolę w obronie, kiedy to atakuje słaby punkt wrogiej potęgi i cudem udaje mu się dokonać rzeczy prawie niemożliwej. Eragon odgrywa kluczową rolę w zwycięstwie Vardenów, kiedy to atakuje słaby punkt wrogiej potęgi i również zbiegiem okoliczności udaje mu się zabić Durzę.

Na deser można dodać, że film trzyma się książkowej tradycji wyraźnego nawiązywania do Eragona, co fajnie wykpiono w pewnym filmiku na Youtube. Polecam obejrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=Z7_pnQd5jbg

Wystarczy, czy może mam ci pracę naukową na ten temat napisać?

"??????"

Generalnie zgadzam się z tym, co napisał Niraziel - wątek Rorana jest bez sensu, naciągany i głupi. Banda kmieci, którzy nigdy jeszcze w rękach broni nie trzymali, pokonuje oddział regularnego wojska, a prosty wieśniak, jakim jest Roran, wyczynia już największe cuda na kiju (co jest, z tego co wiem, ledwie preludium do absurdów, jakich się namnożyło w Brisingrze). Nie tylko wykańcza zawodowych żołnierzy z taką łatwością, jakby był zabójcą szkolonym od dzieciństwa do walki (a jest wsiokiem, który zna się tylko na uprawie roli), ale też wygłasza jakieś patetyczne przemowy, od których co bardziej wrażliwy czytelnik dostaje skrętu kiszek, a które wywierają dziwnie przemożny wpływ na tłum prostych wieśniaków.
Generalnie ten watek (i nie tylko ten) obnaża kompletny brak inwencji Paoliniego i niezdolność do wymyślenia własnych wątków i pomysłów (czytaj: od nikogo nie zerżniętych), które trzymałyby się choć trochę kupy.

W kwestii moich własnych doświadczeń z literaturą fantasy, mniej książek mam za sobą, niż Niraziel.
Ze średnich książek przeczytałem m.in. cykl Bazila (siedem tomów plus jeden dodatkowy), cykl Strażników Płomienia (w Polsce wydano sześć tomów). Czytałem też pierwszy tom Jeźdźców Smoków z Pern.
Z książek dobrych moim ostatnim nabytkiem jest cykl Temeraire (dotąd wydano cztery tomy, kupuję je i czytam na bieżąco).
Mam też za sobą lekturę Hobbita (cyklu Władca Pierścieni nie przeczytałem), dwóch tomów Opowieści o Wiedźminie Sapkowskiego, a ostatnio czytam Narrenturma, tego samego autora.
Przerzuciłem też kilka książek z cyklu Dragonlance.

ocenił(a) film na 8
Niraziel

Hehe nie doczytałem do końca ;] Bo nie czytałem jeszcze.

Fakt, podobieństwa są ...

No cóż, kłócić się nie będę ... Poczytam kilka książek które wymieniłeś i zobaczymy ;]

No i trochę odbijając od tematu ...

-"Ostatnie Życzenie", "Miecz Przeznaczenia" Andrzej Sapkowski
-"Saga o Wiedźminie" Andrzej Sapkowski

Co najpierw po kolei przeczytać, bo kiedyś próbowałem się za to zabrać. Ale mnie wkurzyło bo nie wiedziałem co czytać najpierw ... bo i "Ostatnie Życzenie", "Miecz Przeznaczenia" jest o wiedźminie to samo "Saga o Wiedźminie"

^^'

Poradź :D

ocenił(a) film na 1
Northy

"Ale mnie wkurzyło bo nie wiedziałem co czytać najpierw ... bo i "Ostatnie Życzenie", "Miecz Przeznaczenia" jest o wiedźminie to samo "Saga o Wiedźminie""

Polecam zacząć od opowiadań.

Ja oba tomy już przeczytałem, a pod choinkę zażyczyłem sobie pozostałych książek Sapkowskiego o Wiedźminie.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Zostałem zmiażdżony tym co przeczytałem ... Brak mi słów ^^'

Hehe, nigdy bym nie sądził, że to jest żywcem ściągnięte ;d

ocenił(a) film na 1
Northy

Tak na marginesie - przepraszam, że nazwałem cię głąbem kapuścianym.

Wybaczysz mi?

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Zastanowię się ;)

No, ale niech Ci będzie... ;p

Der_SpeeDer

@Der_SpeeDer

Eh nawet nie wiesz jak irytują mnie ludzie tacy jak Ty.
Człowieku na kilometr widać że zazdrość Cię zżera. Chłopak napisał fajną książkę a jedyne co robisz to krytykujesz. Owszem , nie wątpię w to że stał za nim sztab ludzi no ale przecież myśl przewodnia narodziła się w jego głowie.

Ponadto śmieszą mnie twoje wypowiedzi. Twierdzisz że kradnie on pomysły z innych książek fantasy. No tak. A przecież stwierdziłeś że miał on mały udział przy tworzeniu tej książki.

A kiedy przejawiają się jego własne pomysł w tej książce co zaczynasz narzekać że są beznadziejne, głupie i nielogiczne. Hmm ? Jakoś nie mogę Cię rozgryźć bo jedyne co robisz to krytykujesz.

Aż tak mu zazdrościsz sukcesu ? Zamiast mieszać go z błotem na tym forum to usiądź przy biurku i napisz lepszą książkę. Bo z twoich słów wynika że jesteś genialnym pisarzem a Twoje pomysły pobiły by te Paoliniego. Czekam z niecierpliwością. Pa. :)

ocenił(a) film na 1
Allyn

"Człowieku na kilometr widać że zazdrość Cię zżera"

W takim razie zmniejsz odległość do kilku metrów, niech ci ten kilometr spektrum nie pogarsza.

"Chłopak napisał fajną książkę a jedyne co robisz to krytykujesz"

On fajną książkę napisał?
Nie żartuj.
W sieci można znaleźć dziesiątki opowiadań, publikowanych przez amatorów, które biją tę "fajną książkę" na głowę i to pod każdym względem.

"Twierdzisz że kradnie on pomysły z innych książek fantasy. No tak. A przecież stwierdziłeś że miał on mały udział przy tworzeniu tej książki"

To wyjaśnię łopatologicznie, skoro wcześniej zrobiłem to za trudno.

Etap pierwszy - Chris pisze "prototyp", który w obecnej formie nadaje się tylko do szuflady, nawet jak na amerykańskie standardy. Jest jednak ogólny zarys opowieści, w tym właśnie "ukradzione" pomysły.
Etap drugi - tatuś Chrisa siada z synkiem (do czego ów "genialny" młody autor sam się przyznał w podziękowaniach) do tego "prototypu" i wspólnie doprowadzają go do takiego poziomu, żeby nie straszył przy pierwszym kontakcie.
Etap trzeci - ów potworek dostaje się w ręce korektora, który poprawia - jak może - błędy stylistyczne i typ podobne. Trochę się napracowuje i widać, że nie udaje mu się wszystkiego doprowadzić do porządku, bo efekt finalny i tak jest żenujący.

Pojął?

"A kiedy przejawiają się jego własne pomysł w tej książce co zaczynasz narzekać że są beznadziejne, głupie i nielogiczne"

Bo takie są.
Gdy się na przykład dowiedziałem, co on postanowił zrobić z relacjami Eragon-Morzan, pomyślałem sobie "nieee, no... może jednak... trzeba było już tamto zostawić...".

"Jakoś nie mogę Cię rozgryźć bo jedyne co robisz to krytykujesz"

Jakoś nie mogę Cię rozgryźć, bo jedyne co robisz, to chwalisz.
I co?

"Zamiast mieszać go z błotem na tym forum to usiądź przy biurku i napisz lepszą książkę"

Już to zrobiłem.

"Bo z twoich słów wynika że [uwaga...] jesteś genialnym pisarzem a Twoje pomysły pobiły by te Paoliniego"

HAHAHAHAHA!
Ja - genialnym pisarzem? Nie, no, świetny dowcip opowiedziałeś!

Mógłbym tutaj w ramach riposty zacytować własne słowa w innym temacie (o moich wypocinach zresztą była mowa): "Według większości moich czytelników książka owa jest zdecydowanie lepsza, niż Eragon (co wynika nie z moich wybitnych zdolności pisarskich, których nie mam, bo jestem przeciętnym amateur-pisarzyną, lecz z miernego poziomu, jaki reprezentuje książka Paoliniego). W chwili obecnej czekam na odpowiedź od Fabryki Słów dotyczącą wydania owej książki"

Jak MOGŁEŚ się zorientować po lekturze tego fragmentu, wyraźnie podkreśliłem w nim, że moje umiejętności pisarskie są bardzo, ale to bardzo przeciętne. Natomiast Chris jest w tej materii po prostu miernotą - co to za wyczyn, przebić miernotę? Gdybym kiedyś mógł uczciwie powiedzieć, że piszę lepiej od Jacka Piekary czy Jarosława Grzędowicza, miałbym faktycznie powód do dumy. Ale Eraś?

Jaka była odpowiedź od Fabryki Słów? Odesłali do poprawek.
Masz pojęcie, jaka panuje tutaj sytuacja? Nie? To wyjaśnię - w USA, nie owijając w bawełnę, wydanie książki fantasy jest znacznie łatwiejsze, niż u nas. Gdyby Chris spróbował przyjść z tym swoim szmatławcem do któregoś z naszych wydawnictw, co najwyżej by go wyśmiali. Tymczasem on żyje w kraju, gdzie codziennie drukuje się jakieś czytadła, w tym dla przykładu cykl Dragonlance, przez krytyków uważany za sto procent grafomaństwa w cukrze. Inna sprawa - w Stanach żyje z 200 milionów ludzi, w Polsce niecałe 40 milionów. To raz. W Stanach jest popyt na tego typu literaturę, a już zwłaszcza tą z rodzaju "lekkiej". U nas nie. To dwa. Widzisz już różnicę?
Jeszcze inna sprawa - u nas można wymienić nazwiska tylko dwóch autorów literatury fantastycznej, którzy się z tej branży utrzymali - Stanisław Lem i Andrzej Sapkowski. A co z resztą? Co z Piekarą, Grzędowiczem, Kossakowską, Pilipiukiem czy innymi autorami, których książki okupują półki księgarń? Dorabiają do zysków jako dziennikarze, tłumacze itd. W Stanach nawet podrzędny pisarz SF jest w stanie utrzymać się z pisania. Widzisz różnicę?

Póki co, zgodnie z radą innej osoby, postanowiłem sobie chwilowo odpuścić pisanie poprawek do aktualnie istniejącej powieści (która liczy sobie ponad 300 stron) i w ramach możliwości zająć się innymi dziełami, w ramach rozwinięcia stylu. Możliwe, że uda mi się wydać własną książkę. Z pewnością nawet wtedy i tak nie osiągnę wcale wielkich zysków (Jezu, u nas nawet Sapkowski ledwo z tego żyje!). Ale co mnie to obchodzi? Z pisania i tak u nas się nie wyżyje, a mnie bardziej zależy na cieplejszym przyjęciu krytyki.

Paolini stworzył podrzędny utworek dla masy, kwitesencję papki, jaką się takim odbiorcom serwuje, która jest zgodnie wyśmiewana przez krytykę. Ja nie muszę się zniżać do takiego poziomu, zwłaszcza że z pisarstwem i tak nie wiążę swojej przyszłości. No, chyba że ma to być dorabianie w wolnym czasie.
Niemniej, chyba bym się pod ziemię zapadł, gdyby na półkach Empiku pojawiło się takie coś, jak ten nieszczęsny Eragon, i w dodatku było sygnowane moim imieniem i nazwiskiem.

Der_SpeeDer

Niestety nie mam pojęcia jaka sytuacja panuje na rynku fantasy w USA.
I niestety nie mam , a raczej nie miałem pojęcia że Ty także zajmujesz się literaturą. Zwracam honor. Hehe.

No w każdym razie wracając do Eragona. ;] No może nie jest to jakieś arcydzieło.
Jakby nie było jest to książka łatwa ale właśnie to jest w niej fajne. Nie ma tutaj niezliczonej ilości wątków więc łatwo ogarnąć sytuacje panującą w książce. Nie trzeba się wysilać intelektualnie , książka jest po prostu prosta. Heh , trochę nielogiczna ta końcówka. No ale cóż.

Miałem okazję czytać kilka tomów serii "Dragonlance" i jednak mam wrażenie ,że Eragon i tak jest lepszy.

A książki z Fabryki Słów też czytuje.


No ale co ja mogę powiedzieć , mam jedynie 16 lat. ^^

ocenił(a) film na 1
Allyn

"Jakby nie było jest to książka łatwa ale właśnie to jest w niej fajne. Nie ma tutaj niezliczonej ilości wątków więc łatwo ogarnąć sytuacje panującą w książce. Nie trzeba się wysilać intelektualnie , książka jest po prostu prosta"

Ale sama prostota to za mało, żeby książkę nazywać dobrą. Nie wspomnę o tym, ze o ile statystycznemu czytelnikowi przerzuca się stronice prozy Chrisa bez bólu, o tyle osoby bardziej wysublimowane dostają ataków apopleksji przy co niektórych wpadkach stylistycznych, a niedojrzałość książki odrzuca ich już po pierwszym kontakcie.
Ja patrzyłem na Erasia z własnego, niezbyt wyrafinowanego, punktu widzenia. I nie spodobał mi się, bo narracja była ślamazarna. Nie spodobał mi się też dlatego, że był bardzo oklepany (nawet jak dla mnie), a smocza kreacja płytka i nieciekawa (a to na Saphirę liczyłem). Pomoc innych czytelników w dostrzeżeniu pozostałych kardynalnych błędów w tej powieści tylko się przyczyniła do dalszego pogorszenia mojej opinii na temat twórczości Paoliniego.

"Miałem okazję czytać kilka tomów serii "Dragonlance" i jednak mam wrażenie ,że Eragon i tak jest lepszy"

Możliwe, z tym że większość powieści z tego świata prezentuje poziom zera absolutnego. Są to utwory już kompletnie wyzute z jakiegokolwiek kunsztu czy sztuki literackiej, produkt marketingu, który ma się tylko dobrze sprzedawać wśród masy. Mniemałbym, że Chris ma jednak większe ambicje, niż poziom totalnego dna.

Poza tym - ostatnią książką z cyklu Dragonlance, jaką czytałem, były Drakońskie Metody. Powieść ta nie tylko wybija się na tle pozostałych utworków sygnowanych logiem DL, ale też bije na głowę książczynę Paoliniego. Nie zmienia to wszakże faktu, że jest książką klasy średniej.
Jeśli zaś pierwszy lepszy tomik fantastyki z półki w Empiku przebija to, co popełnił Chris, wcale to o Erasiu dobrze nie świadczy.

Der_SpeeDer

Każdy ma swoje zdanie. Ja tam Eragona lubię, zarówno jak Najstarszego. Brisingr dopiero czytam. :) I oceniam jako hmm.... amator ? Nie wiem jak to określić. No w każdym razie mi się podoba i tyle. :D

Dobrze że wszyscy mamy takie samo zdanie. : )

Allyn

"Dobrze że wszyscy mamy takie samo zdanie. : )"

Miało być "Dobrze że nie wszyscy mamy takie samo zdanie. : )"
^^

Niraziel

Przyznam-film słaby,ponieważ ominięto wiele szczegółów,ale nie zgadzam się z pierwszą odpowiedzią!Smok nie był słabo zrobiony.To właśnie on uratował cały film przed totalną klęską.Oczywiście szanuję wypowiedzi innych,ponieważ każdy ma inne zdanie.

Northy

Nie wiem... Nie czytałem książki, a film widziałem do połowy. Ale puki co, to poza debilnym "treningiem" (miałem wrażenie, że to próba przerobienia PotC:)) i bardzo złymi głosami to wszystko jest w porządku. Młody smok wyglądał słodko. Ale głos smoczycy mi się nie podobał i Broma też. Eragon jeszcze by uszedł.

Northy

broń boże przed tak okropną ekranizacją takiej dobrej książki !! w kinie nie mogłam się powstrzymać od śmiechu na fragmentach najważniejszych, bo zostały tak spaczone. nawet na muzyce się zawiodłam, a zwiastun zapowiadał się ciekawie.

ocenił(a) film na 7
AvrKadavr

Film fatalny. Dałem 1-(Nieporozumienie) to świetna książka i żeby tak zepsuć wszystko m.in połączenie Teirmu i Yazuac fatalne obecność Galbatorixa , latający cieńitd. Spodobał mi się jedynie Tronjheim czy jakoś tak.
PS. Murtagh w klatce krzyczący co jakiś czas wypuście mnie! to najgorsza rzecz w filmie.