Znośne dark fantasy z elementami humorystycznymi, które da się strawić, nawet jeśli ktoś nie jest zwolennikiem tego typu filmów jak ja.
Zabrałem się za to z dwóch powodów: po pierwsze Mario Bava za kamerą, a po drugie Christopher Lee, czyli ikoniczna postać dla filmów grozy. Natomiast sam Herkules i jego przygody, to totalnie nie moja bajka.
Fabularnie to po prostu coś w stylu "idź z punku A do punku B, weź magiczny kamień, po drodze zmagaj się z drobnymi przeszkodami typu ognista woda, czy kamienny strażnik i wróć z kamieniem do księżniczki, aby ją uratować". Na szczęście wspomniany wcześniej Lee pojawia się co jakiś czas i nadaje charakteru całości, a poza tym są ładne kobiety, więc jest na co popatrzeć, no i bajkowo-cukierkowa scenografia, która tutaj idealnie pasowała, Hades (jako kraina) również prezentował się nieźle.
Podsumowując, jako osoba, która nie przepada za takimi produkcjami trochę się wynudziłem i przemęczyłem ten film, ale tragedii nie było i doceniam kilka aspektów. Natomiast jeśli ktoś lubi perypetie Herkulesa, to raczej nie będzie zawiedziony.
Zacieram ręce na tę produkcję od dłuższego czasu, głównie z ciekawości. Pnąc się przez filmografię Bavy wygląda na to że przed nim czekają mnie jeszcze trzy inne seanse spod znaku ''Miecza i Sandałów''. Wiem że omijasz te produkcje ale co z ''Spaghetti Westernem'' którego garść znajdziemy w dorobku Bavy, rzucisz na nie okiem? :)
Ogólnie westernów widziałem tyle co nic, dosłownie jakieś pojedyncze tytuły, więc może w wolnym czasie sprawdzę co tam z Włoch powychodziło, ale najpierw zobaczę jak Ty to tam pooceniasz, bo z tego co widzę, to mamy podobny gust. Będziesz trochę takim królikiem doświadczalnym :)
Póki co przede mną jeszcze kilka tytułów o kolesiach nawalających się tekturowymi mieczami i panienkach w zwiewnych szatach, po tym wejdę w najlepszy okres Bavy (chyba). Sam widziałem dosłownie kilka westernów, w tym jeden polski, więc rozpoczęcie przygody z tym gatunkiem od Włochów będzie na pewno ciekawe ;) Kogo filmografie masz jeszcze na celowniku?
Jeśli mówimy dalej o Włochach, to z takich ważniejszych person np. Joe D'Amato i Ruggero Deodato. Od nich niewiele widziałem i muszę ponadrabiać, a poza tym jakieś pojedyncze tytuły od Lenzi'ego i jeszcze paru innych. Też sobie ich oblukaj, tak aby wszystko z tego kraju wycisnąć i iść dalej :)
Lenziego trochę liznąłem, D'Amato też ale i na nich przyjdzie czas jak skończę z Bavą, nie chcę się już w tym wszystkim pogubić. Dodał bym jeszcze Soaviego, młode Bave i mistrza plagiatu Bruno Mattei. Niestety dostępność wielu tytułów nie pozwala na sprawne kompletowanie filmografi tych twórców :D
Soavi nakręcił 4 horrory i wszystkie widziałem, resztę jego filmów raczej sobie daruję. Natomiast Bruno Mattei też mnie od dłuższego czasu ciekawi, a szczególnie taki twór jak "Robowar", czyli włoski Predator, muszę to obejrzeć!
"Terminator 2" i "Porno Holocaust" też zachęcają. Póki co widziałem tylko jedną produkcję tego pana, włoską wersję "Szczęk" i wstawiłem jej aż całą 1. A z kinem kanibalistycznym jak stoisz?
W kanibali też muszę bardziej popłynąć, bo widziałem jedynie trochę tych bardziej znanych filmów - ale naprawdę - tego wszystkiego jest tyle, że lista "do obejrzenia" mi się rozciąga, zamiast skracać :) Jak masz coś dobrego z tego nurtu, to podrzuć, chętnie obejrzę.
Nie pamiętam wszystkich, bo dużo tego było to rzucę tymi które mi do dzisiaj w głowie siedzą:
-Cannibal Holocaust
-Natura Contro
-Jungle Holocaust
-Cannibal Ferox
-Eaten Alive
-Green Inferno
-Emannuele and the Last Cannibals
-Cannibal Terror
-Lost in Dinosaur Valley
-Mountain of the Cannibal God
-Man from Deep River
-Mondo Cannibale
-Orgasmo Nero