Nie wiem co ten film miał za zadanie przekazać. Tęsknotę terrorysty za rodzinnym krajem? Trud przetrwania w polskich lasach? Facet ucieka z transportu, próbuje przetrwać, cierpi. Ani to nie budzi współczucia, ani złości, ani nie szokuje. Mam wrażenie, że ten film powstał tylko po to, by ubrudzić pięknego białego konia czerwonym barwnikiem.