Trudny do zrozumienia, wola przetrwania, owszem, ale jedna śmierć była bezsensowna i niepotrzebna. Mianowicie zabójstwo drwala (obecnie nazywanego pilarzem). Przecież Arab mógł uciec, jednak zaatakował i zabił. Głucha polka mu pomaga, jej mąż jest w knajpie (tak mówią ludzie ścigający) rano typ wyjeżdża na oklep koniem. A gdzie mąż? Nawet na zadupiu (a może szczególnie tam) nie ma knajp otwartych do rana. Za chwilę śmierć głównego bohatera w wyniku wykrwawienia. Trochę to blado wypadło. Wojciech Żukrowski lepiej opisał wolę przetrwania w książce "Człowiek jest mocny" Co się tyczy reżysera filmów trudnych to Jan Jakub Kolski jest o niebo lepszy, na jego filmach się nie nudziłem, akcja filmu tak wciąga, że choćby najtrudniejsza metafora wchodziła w grę, to chce się zobaczyć co będzie dalej. Dałem 5/10 tylko za próbę pokazania mrocznej natury człowieka, próbującego przeżyć za wszelką cenę. Szkoda że na próbie się skończyło, czuję pewien niedosyt. Co zaś tyczy muzyki, to uważam że zaczęła się na napisach końcowych, wcześniej jej nie było, było za to "rzępolenie".