Piękne ujęcia i doskonale ukazane niebezpieczeństwo panujące w wysokich górach. A moja opinia odnośnie panów przewodników, dwóch cwaniaczków którzy zwęszyli biznes na wprowadzaniu ludzi na szczyt poległo. Jeden nie potrafił odpowiednio zarządzać grupą klientów, drugi brykał po górach jak koziołek i się na tym przejechał. Ludzie płacący za "wstęp" na tę górę godzili się na możliwą śmierć, jednak opiekuni powinni potrafić zadbać o samych siebie.