Mnie się podobał, czuć było potęgę natury i złowrogi żywioł. Zamieć, mróz, czy brak tlenu nie były tu tak decydujące jak decyzje podejmowane przez uczestników wyprawy. Doug nie powinien był prosić na wejście, a Rob robić tego z nim. Chcąc pomóc spełnić czyjeś marzenie, sam przypłacił życiem. Wspaniałe zdjęcia, jednak zbyt wiele wątków z innymi postaciami. Podobny był Sanctum- który miał lepszy klimat.
A już myślałem że znowu się czepiasz, bo akurat filmweba uważam za jeszcze w miarę cywilizowany portal na którym można się czegoś ciekawego dowiedzieć i wymienić opiniami... I przyznaje ze Everest oglądałem zmęczony po pracy i byłem chyba aż tak zmęczony że nie zaznaczyłem ze treść może zawierać spoiler. Tak że życzę miłego korzystania z filmweba.