Gdyby patrzeć na ten film jak na normalny film fabularny to nie można wystawić dobrej noty, przez wzgląd na cholernie schematyczny scenariusz, przewidywalną fabułę oraz zachowania bohaterów. Jednak "Everest" to chcąc, nie chcąc coś więcej aniżeli zwyczajny dramat - bowiem oparty na faktach i to dosyć kontrowersyjnych. Wspinaczka na góry, śmierć na własne życzenie to drażliwy temat, ale film całkiem sprawnie opowiada o ludziach, którzy w swoich wąskich horyzontach myślowych próbują dokonać czegoś wielkiego (de facto nijakiego), przypłacając to niekiedy własnym życiem - i nie tylko swoim, gdyż ginąc niszczą oni również życie swoich bliskich. Taka dobra szóstka lub siódemka dla tego filmu nie jest w zupełności przesadzona. Można raz obejrzeć.