Film bez składu i ładu. Nuda od początku. Na koniec próbują zagrać na naszych uczuciach, ale dalej jest bez sensu.
"Bez ładu i składu", "bez sensu"? Poważnie? No dobrze, gdyby to miał być zwykły film, wg scenariusza napisanego przez kogoś dla samego filmu, to może. Ale to jest oparte na FAKTACH. Opisuje PRAWDZIWE wydarzenia. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ciężko, żeby w takiej produkcji było mordobicie, czy choćby większa ilość akcji. Film miał pokazać tragedię wydarzeń, emocje ludzi związanych z tymi, którzy tam umarli, a nie wydarzenia godne komiksów Marvela... To, że Twoja empatia jest głębokości łyżeczki do herbaty, to nie znaczy, że film jest zły ;)
zgadzam sie, nie wiem jak można oczekiwać ' ładu ' od filmu, który pokazuje tragedie i zmagania z żywiołem.
Widzę, że wymagania macie bardzo niskie jeśli chodzi o kunszt reżyserski. Pół filmu przegadane w namiocie wam nie przeszkadza. Brak wyrazistych postaci wśród głównych aktorów, też.
zgadzam się z Tobą - film słaby, taki film o niczym. Jedynie co mi się spodobało to "zmartwychwstanie" Beck'a.
Trochę za mało było scen walki z żywiołem, wchodzenia, schodzenia i tu mam spory niedosyt, to przyznam, tak jakby za szybko film się skończył, ale trochę chyba przesadzacie moim zdaniem z tak niskimi ocenami. Niedługo wejdzie nowy Bond na ekrany chłopaki, tam będziecie mieli dużo akcji jeśli o to Wam chodzi :)
"kunszt reżyserski" o ja pier.... zejdź Kowalski na ziemię, nie kompromituj się.