czytałam książkę Krakauera i Bukriejewa, uwielbiam góry i chodze po nich :), mimo małych wpadek, film jest na prawdę dobry. Oddaje to co napisał Krakauer, mimo, że napisał to bardzo stronniczo i z perspektywy turysty. Film nadal jest bardzo dobry, patrząc z tej właśnie pozycji. Oddaje bardzo dużo, wysiłek, zimno i zachłanność zdobywania szczytu :) i to mnie w nim zachwyca :) Na marginesie, warto przeczytać Bukriejewa, pokazuje zupełnie inną stronę zdobywania Everestu z pozycji komercyjnej, bardzo odległej od tej, którą widzimy w tym filmie. A i tak nadal uwielbiam ten film :) Mimo, że Krakauer budzi dużo niepozytywnych emocji.