A dostałem stonowany dramat - Bogu dzięki. W zalewie dzisiejszych filmów opierających swoją jakość o efekty specjalne i tempo akcji, naprawdę ciężko jest wyłapać dobrą, inną pozycję.
W Everest wyróżnia się muzyka, score idealnie oddaje sytuację na ekranie, nie znajdziemy tutaj szarpidrutow rozdzierających serce w smutnych scenach, a zwyczajną, delikatną melodię . Bardzo dobra jest też obsada. Sceny są wywazone, dialogi calkiem w porządku, naprawde dobre kino!