No oczywiście, że zostaniesz przy swoim, bo dla ciebie to było realne. Taka natura człowieka :)
Wiecie, z tymi naukowymi wyjaśnieniami to chyba nie zawsze i nie wszędzie da się wszystko wytłumaczyć. Kiedyś pewien lekarz próbował udowodnić istnienie duszy i ważył ludzi na moment przed śmiercią i zaraz po i okazało się, że ciało po śmierci jest kilka gram lżejsze. Mimo tego, nie uważa się tego za dowód naukowy.
A co się tyczy boga i tego co mówi nam Kościół, to pomimo, że również jestem katolikiem to nie do końca się ze wszystkim zgadzam. Otóż w starym testamencie bóg był mściwy i okrutny, ale również sprawiedliwy. Aż dochodzimy do narodzin Jezusa i jego "miłujcie się" i "nadstaw drugi policzek" oraz wypaczonego spojrzenia na sprawiedliwość. Z jednej strony ksiądz rozgrzesza mordercę i gwałciciela a z drugiej nie daje go komuś kto stosuje antykoncepcje lub robi zakupy w niedziele bo to grzech ciężki! W ogóle cała ta spowiedź to jedna wielka farsa, inne wyznania tego nie mają i jakoś mogą się rozliczać przed bogiem w głębi serca.
Te 21 gram, które człowiek traci po śmierci to mit :) Choć istniał na początku XX wieku jakiś naukowiec-świr, który rzeczywiście ważył ludzi po śmierci. W tamtych czasach było jednak niemożliwe ustalenie wagi z taką dokładnością. Choć człowiek oczywiście traci wagę po śmierci, podobnie jak zwierzęta. Płyny ustrojowe itp.
A co do "Biblii" to była ona już tyle razy zmieniana, usunięto z niej tyle ewangelii, że tak na prawdę nie wiadomo co tam jest prawdą, a co nie. Poza względami politycznymi i ekonomicznymi nie było żadnego uzasadnienia by usuwać z kanonu niektóre księgi.
Co mnie zawsze irytowało, to to, że każdy interpretuje Biblie tak jak mu wygodnie. Co do tego, że jest w całości spisana pod natchnieniem Ducha Świętego to nie dałbym sobie nawet paznokcia uciąć. Już samo to, że w przy każdej nadarzającej się okazji wytyka się, że kobiety stoją niżej w hierarchii od mężczyzn i dlatego powinny być im uległe. Poza tym jest sporo w Biblii przypadków, że pewien ojciec nie miał żadnego syna tylko kilka córek i wszystkie były mądre i zaradne a następnie spotyka jedna z drugą jakiegoś gościa, wychodzi za mąż i nagle ani be ani me, tylko siedzi w namiocie i rodzi dzieci. Wygląda to tak, że małżeństwo ogłupia kobiety, czy w takim razie nie powinni go zakazać?
Ale odbiegłem nieco od tematu, mówiłem o tym jak to każdy interpretuje Biblię na swój sposób - wystarczy spojrzeć na średniowiecze; czasy kolonializmu i biali cytujący fragmenty, w których pisze, że niewolnicy powinni być posłuszni panu; czy też czasy współczesne.
Idź kiedyś do kościoła i przyuważ sobie jedną rzecz. Ksiądz przeczyta ewangelię, następnie powie 2-3 zdania w nawiązaniu do niej, następnie będzie mówił na jakiś zupełnie nie związany z nią temat - misje w afryce, inwitro, eutanazja, związki pozamałżeńskie, aborcje, homoseksualizm etc. - by zakończyć czymś w rodzaju " ... Pan Jezus coś ta coś tam..." i nawet się nie spodziejesz gdy ukradkiem przemycą Ci swoją ideologię do głowy. Przeciętny zjadacz chleba który będąc w kościele myśli o wszystkim tylko nie o Bogu, zapytany później o czym było kazanie, pamięta ewangelię i wie, że w kazaniu było coś na ten temat, ale nie pamięta co, ale podświadomie koduje, że inwitro to pomysł szatana. To trochę taka reklama podprogowa.
Cóż, tak to niestety jest ze "świętymi" księgami, że są interpretowane po swojemu, czy dla osiągnięcia konkretnych celów. Tak samo jest z dżihadystami, którzy przez sporą część świata muzułmańskiego nie są uznawani za muzułmanów. Chodzi mi oczywiście o "prawdziwych" dżihadystów, a nie tych z ISIS, bo ISIS chodzi tylko o wzbogacenie się, w końcu przyjmowani są tam nawet chrześcijanie. I właśnie ISIS jest znakomitym przykładem jak można za pomocą odpowiedniej interpretacji księgi namieszać ludziom w głowach. Koran kategorycznie zabrania zabicia muzułmanina, ale islamiści suniccy (czyli islamscy fanatycy) uznają, że szyici nie są muzułmanami, można więc ich mordować. Breivik w swoim "manifeście" uznał, że Biblia daje mu prawo do mordowania w obronie wartości chrześcijańskich (choć był to tylko jeden z powodów). Tego nie zatrzymasz. Ważne żeby mieć rozum i wiedzieć gdzie jest granica.
Islam to zupełnie inna para kaloszy, tam sensu nie warto się doszukiwać. Trzeba zaznaczyć, że zarówno chrześcijaństwo jak i islam mają swój początek w judaizmie. Tak więc zarówno Biblia i koran opierają się na Talmudzie, z tym że chrześcijanie parę ksiąg odrzucili i dodali na to miejsce nowe. Natomiast muzułmanie zrobili z tego totalny misz-masz. Otóż muzułmanie uważają, że wszyscy arabowie pochodzą od jednego człowieka - Ismaela. Ismael był pierworodnym synem Abrahama i niewolnicy Hagar. (Żona Abrahama uwierzyła, że Bóg obdarzy Abrahama synem, ale nie wierzyła, że to ona (Sara) go urodzi, więc kazała mężowi aby zapłodnił jej służącą. Później Abraham wygnał Hagar i Ismaela, bo ten naśmiewał się z Izaaka.
Koran mówi, że to Ismaela Abraham miał próbować złożyć Bogu w ofierze. Co jest zabawne biorąc pod uwagę, że żydzi napisali jedno a mahomet przeszło 2,5 tysiąca lat później twierdzi drugie - kolejne obiawienie? Według koranu Mojżesz był dziadkiem Jezusa (Mojżesz żył jakieś 1300 lat wcześniej - nieźle się trzyma, i jeszcze dzieci płodzi!).
Koran to jeden wielki kogiel-mogiel, nawet muzułmanie się w nim nie łapią, więc aby im pomóc ich 'duchowni' stworzyli tzw. sury - jak można się spodziewać narobiły jeszcze większego zamętu.
Nie twierdzę, że wszyscy muzułmanie popierają dżihad, ale jeśli całe życie kierują się koranem to muszą mieć nieźle nasr%ne w głowach. Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć chrześcijan, którzy ich popierają, równie dobrze mogliby przykleić sobie do pleców kartkę "zastrzel mnie" - uczynili by tylko światu przysługę.
Jak was czytam drodzy koledzy :) to dziękuje Bogu za dar cioci ... Moja Ciocia jest jak królowa Sara , uduchowiona mądra pokorna i wrażliwa , prawdziwy wzór cnót chrześcijańskich dużo dzięki niej zrozumiałem to ona nakierowała mnie na całą masę , bardzo dobrych książek dzięki którym nie powielam bredni o których piszecie a więc po kolei - Snaperus czy to ci się podoba czy nie taka jest rola kobiety - ma rodzić to jej życiowe zadanie tak jak mężczyzny zapładniać bo tak jesteśmy ukształtowani przez samą naturę ! Niema w tym żadnej ujmy a wręcz przeciwnie choć bolesny i trudny to proces to jednak wielki dar tylko kobieta rodzi daje nowe życie na świat. Gdyby biblia i chrześcijaństwo było antykobiece nie kładło by tak wielkiego nacisku na zbawienną rolę Maryi nie było by kultu Maryjnego , grzechu pierworodnego nie nazwano by winą Adama i że przez niego grzech wstąpił na świat ..w końcu to mężczyzna uległ kuszeniu kobiety ..drugiego człowieka nie demona o nieludzko sprytnym intelekcie przekraczającym ludzki 10krotnie. Gdyby Biblia była anty kobieca - dobra księga nie wspominała by historii przywództwa Debory , odwagi Judyty wierności Rut, dyplomacji Abigail, bohaterstwie Estery , czy służbie Febii, nie przeczytalibyśmy historii prorokujących córek Filipa i jego żony Kwili i Pryscili a najważniejsze nie dowiedzieli byśmy się że Maria Magdalena była pierwszą która ogłosiła dobra nowinę. Żeby uzmysłowić sobie czym jest Biblia trzeba pojąć prosty fakt że była pisana na przestrzeni wieków ..ponad 1500 lat przez 40 autorów o różnych zawodach charakterach poziomie wykształcenia - Mojżesz był przywódcą politycznym , Dawid nim został królem pasterzem poetą muzykiem i wojownikiem, Nehemiasz urzędnikiem , Daniel kimś na kształt premiera, Łukasz lekarzem i historykiem a Paweł Rabinem....powstała w wielu miejscach w lochach , w pałacach na pustyni w trzech różnych językach greckim,hebrajskim i aramejskim na trzech kontynentach i różnym czasie - pokoju oraz niewoli. Dlaczego biblia jest spójna wewnętrznie integralna i nie mogło dojść do fałszerstwa lub jak to sugeruje Dan Brown , do cenzurowania pisma ? Gdyż żył sobie w II wieku po Chrystusie biskup Lyonu zwany Ireneuszem ten zaś był uczniem Polikarpa a ten uczniem samego Jana apostoła (tak tego z Patmos od Apokalipsy) Ireneusz napisał taki dokument "Przeciw Herezji" w którym, wyraźnie podkreśla iż Mateusz spisał swoją ewangelie w hebrajskim a Paweł i Piotr głosili dobra nowinę w Rzymie. Dzięki historykom takim jak Tacyt czy Józef Flawiusz znamy datę zakończenia działalności obu panów w Rzymie a datuje się ją na 60 ..64 rok do tej pory Mateusz ukończył już swoją ewangelie i była ona powszechnie znana izraelitom w Palestynie - przez co wyklucza się możliwość datowania jakiejkolwiek (prawdziwej )ewangelii na okres dalszy niż 80 lat po Chrystusie. które miały łączność z osobami które znały Jezusa ZA ŻYCIA ! Mało tego ...doktor John A.T Robinson dowiódł i udowodnił na podstawie wszelkich zebranych danych że cały nowy testament powstał do upadku Jerozolimy w 70 roku naszej ery więc gdzie tu Nicea (przypominam 325 r.)..Duchowni i Konstantyn i zmiana treści lub selekcja ewangelii ? Wierutne bzdury ! Pamiętaj że Chrystus powiedział - "Nie przyszedłem na ten świat by zmieniać prawo ani na jotę " a także " Oddajcie Cesarzowi co Cesarskie a Bogu co Boskie " tak więc nie był przeciw zastanemu ładowi spł. jaki zastał a przynajmniej nie interesowało go z jego punktu widzenia i nie dziwiło go niewolnictwo choć go nie popierał. Jeden kapłan udolniej drugi mniej ale porusza słowo Boże właśnie w tym celu by konfrontować je z teraźniejszymi problemami moralnoegzystencjalnymi" wszystko co wymieniłeś to prawda. c.d.n ;)
Zmartwię cię. Biblia była wielokrotnie zmieniana, usunięto niektóre księgi z kanonu i zastąpiono je innymi. Kanon ustanowiono dopiero w IV wieku n.e., ale i tak potem co nie co zmieniano w zależności od sytuacji politycznej.
Oczywiście nie przeczę, że Biblia ma tylu autorów ilu wymieniłeś i umownie była pisana przez 1500 lat, ale ileż to ksiąg jest o wiele starszych i zawiera podobne mądrości, choćby hinduskie Wedy.
Najśmieszniejsze jest to, że przez długi czas w Indeksie ksiąg zakazanych przez Kościół katolicki widniała właśnie..... Biblia :) Surowo zabraniano jej czytania, ponieważ zła (według Kościoła) interpretacja mogła prowadzić do herezji. Miało być tak jak mówi Kościół! :) Czyli jak słynne słowa legata papieskiego Arnauda Amaury'ego, który podczas rzezi obrońców Béziers w 1209 roku miał podobno wyrzec następujące słowa: "Zabijcie ich [wszystkich]. Bóg swoich rozpozna" na zapytanie jak odróżnić heretyków od katolików :)
A to co piszesz o kobietach, to że ma rodzić dzieci, a mężczyzna ma zapładniać... to jest zwyczajnie obrzydliwe. Nikt nic nie ma, człowiek sam o sobie decyduje, a nie jakaś książka, choćby miała 1000 autorów i była pisana przez 100 tysięcy lat. Nie wkręcaj, że kobieta w Biblii jest traktowana z szacunkiem, bo to taki sztuczny szacunek, coś jak pocałowanie kobiety w rękę, a potem klepnięcie w tyłek.
Oto cytaty, które jasno wskazują, że kobieta nie jest w Biblii szanowana:
"Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci" 1 Tm 2, 11-15
Mojżesz (to ten od przykazania "Nie zabijaj") dziwi się:
"Jak mogliście zachować przy życiu wszystkie kobiety? (...) Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną." Lb 31, 15-18
W Dekalogu, kobieta jest wymieniana razem z rzeczami bliźniego twego, których nie należy pożądać - umieszczona jest pomiędzy domem a niewolnikiem. Wj 20, 17
Jeśli kobieta nie może urodzić dzieci - "przyjdzie jej umrzeć". Rdz 30, 1
Biblijne instrukcje na temat sprzedaży własnej córki w niewolę. Wj 21, 7
"Nie pozwolisz żyć czarownicy". Wj 22, 17
Palenie na stosie kobiet oskarżanych o czary nie było jakąś aberracją - było wypełnieniem nakazu Pana Boga Naszego.
Lot oferuje swoje dwie córki-dziewice, by tłum z nimi zrobił co mu się podoba. Św. Piotr uzna go za "sprawiedliwego".
Rdz 19, 8
Bóg wynagradza żonom, gdy oddają własne niewolnice swym mężom, by te rodziły im dzieci. Rdz 30, 18
Dziewczynki są dwa razy bardziej nieczyste niż chłopcy. Oczyszczenie matki po urodzeniu dziewczynki trwa 80 dni, po urodzeniu chłopca - zaledwie 40. Kpł 12, 4-5
Kobieta podczas okresu to uosobienie nieczystości. Wszystko na czym się położy lub na czym usiądzie będzie nieczyste (uważaj na siedzenia w autobusach, tramwajach, pociągach etc.) Ba, jeśli dotkniesz kobiety podczas menstruacji, sam staniesz się nieczysty (uważaj komu podajesz rękę na powitanie). Kpł 15, 19-24
Bóg ocenia wartość kobiet na 50-60% wartości mężczyzn - w zależności od wieku. Kpł 27, 3-7
Jeśli po śmierci swej żony "zapomnisz nieco o swojej stracie", czemu by nie "zbliżyć się" do nierządnicy? Nawet jeśli jest Twoją synową? Proszę to potraktować poważnie - to ważne wydarzenie! Zarówno Juda (klient), Tamar (nierządnica) jak i poczęty z tego zbliżenia Peres (Fares) są przodkami Jezusa Chrystusa Pana Naszego.
Rdz 38, 12-16 oraz Mt 1, 3 i Łk 3, 33. Zob. także Rt 4, 12 oraz 1 Krn 2, 4
Jakieś pytania? :)
Po pierwszym akapicie już widzę że jesteś nie douczony powtarzasz, kłamstwa głupoty i przekłamania oraz najzwyklejsze brednie :] Arnaud Amalric - tak zwyczajnie NIE wypowiedział takich słów - dlaczego ? To zostawiam tobie poszukaj poszperaj bo ja nie mam ochoty po raz kolejny wyjaśniać i tłumaczyć :] Słowa te rzekomo miały paść tak w ogóle w Montsegur podczas przełamania oblężenia ostatniej twierdzy hertyków - Katarskich na południu Francji które trwało około 20 lat . Sory po takim wstępie wysiadam z czerwonego tramwaju jak mawiał papa Joe ....... nie mam z kim prowadzić dyskusji - ludzi determinuje i napędza biologia i fizyczność w aspekcie połowicznym drugim filarem jest jego duchowość i meta fizyka :]..... Mężczyzna ma być ojcem i dbać o swoją kobietę i ją kochać oraz szanować , a kobieta ma rodzić kochać i być wierna swemu mężowi bo takimi stworzyła ich natura ! Z całego tego rozluźnienia i galarety moralno-egzystencjalnej właśnie rodzą się te współczesne postawy ..abominację samotnie wychowujące dzieci matki , homosie , żaba z żukiem z żyrafą antylopą dzieci z 3 małżeństw itd (cierpią oczywiście najbardziej na tym niewinni czyli - dzieci ). Nie mierz swoją miarą że ty jesteś taki fałszywy klepiesz i całujesz w dłoń to nie oznacza że każdy tak robi ...kobieta ma prawo rozwijać uczyć się zdobywać wiedzę i spełniać się ale tak samo jak mężczyźni są preferowane do pewnych zawodów spraw ... i żadne gęger nic tu nie zmieni ..chodź by środa nażarła się grzybków i zaczęła pier.. jak opętana :D ! Jak wygląda człowiek bez wiary, dyscypliny , kodeksu moralnego to widać w dzisiejszych czasach widać po obu płciach , kobieta wynaturza sie ze swojego ja - zamieniając sie w ostoje głupoty zawiści podłości, nierządu i dewiacji a mężczyzna w niezaradną tępą niekumatą niezdarną parówę na której nie można polegać i która nie umie zadbać o własną rodzinę ..... po owocach ich czynów ich poznacie - wydają dzieci więc to współgra i działa - to jest cel nadrzędny każdego człowieka ..rozmnażać się dzieci ... takie nasze biologiczne uwarunkowanie i nic tego nie zmieni wszyscy stawiający karierę ,samochód luksus to cieniasy i wafle z chybioną piramidą priorytetów..... i tyle w temacie. Ps Widziałeś kiedyś kobietę która wie czego chce ? Tak sie dzieje jak dasz kobiecie za dużo wolności i swobody .... traci szacunek do samej siebie a za wszystkie niepowodzenia wini płeć przeciwną ..... no co nie jest tak ? Mężczyźni też mają za uszami swoje i nie są lepsi - ulegają instynktom zamieniając sie w zwierzęta albo się grzmocą z innymi mężczyznami w brew naturze..... to tyle a te cytaty to chyba z jakiejś Jehowickiej Biblli xD co ?
Ty twierdzisz, że nie wypowiedział (pewnie za Wikipedią), a Norman Davis twierdzi co innego. Ufam jego osądowi, bo to jeden z najznakomitszych historyków na świecie.
Reszta- brednie, które w ogóle nie odnoszą się do cytatów z Biblii zaprezentowanych przeze mnie. Jeszcze te "homosie" i obrażanie innych orientacji seksualnych. Wiesz co, jesteś obrzydliwy, już ci to chyba napisałem, ale warto byś wbił sobie to do głowy.
Jeszcze jedno, nie ma różnicy czy ktoś wierzy, czy nie jeśli chodzi o zasady moralne i zdyscyplinowanie. Choć niedawno głośno było o badaniach, w których dowiedziono, że ateista odczuwa większą empatię od człowieka kierującego się zasadami wiary, gdyż wierzący ma wbite do głowy, że ma pomagać, bo za to zostanie nagrodzony, a jak nie pomoże, to spotka go kara. Ateista robi to z własnej, nieprzymuszonej wiarą woli. Tylko nie śpiewaj mi tu, że badania kłamią i są przeprowadzone przez ateistów i inne brednie. Chcesz, to podeślę link. Oczywiście nie jest to reguła, bo co dzień widzimy przecież ateistów i głęboko wierzących ludzi popełniających zbrodnie. I tu tacy jak ty znów mają wygodne wytłumaczenie- gdy wierzący popełnia zbrodnię, to.... wcale nie jest chrześcijaninem, został opętany przez szatana, duchy, gender i inne takie. To ja mogę sobie stwierdzić, że ateista popełniający zbrodnię został opętany przez boga.
Cytaty pochodzą z Biblii Tysiąclecia. Ja znam Biblię. Ty nie znasz Biblii? Przykre.....
Ty te wszystkie imiona tak z głowy podajesz czy posiłkujesz się internetem? Ja niestety nie mogę się pochwalić taką ciocią, ale miałem kiedyś katechetkę, która twierdziła, że jeśli chcemy pogardzać jakąś religią to powinniśmy ją najpierw dobrze poznać (z czym ja się całkowicie zgadzam), dzięki niej sporo czytałem na temat wyznań wszelakich. Niestety nie jestem w stanie z rękawa sypać imionami i datami tak jak ty :(
Wróćmy jednak do togo co chciałem powiedzieć. Wiem doskonale, że kobieta ma rodzić dzieci tak jak mężczyzna ma je płodzić. Nie propaguję tu żadnego gender ani niczego w tym stylu. Ale nie możemy sprowadzić życia kobiety jedynie do prokreacji i modlitwy. Nie przeczę, że w Biblii jest kilka kobiet odstających od reguły, ale o nich się nie wspomina w kościele. A wśród moich znajomych, osoby, które przeczytały Biblię mógłbym policzyć na palcach jednej ręki, więc raczej trudno aby ogół o nich wiedział.
Maryja się nie liczy - jest wielbiona za to że urodziła zbawiciela; Marie Magdalenę wspomina się jako nawróconą kurtyzanę a o królowej Saby w kościele nie usłyszysz.
W przeważającej części kobiety w Biblii rodzą dzieci i je wychowują i na tym koniec, nada, nul, zero, tyle. Natomiast mężczyźnie poza płodzeniem dzieci mogą podbijać świat, wyzwalać izraelitów z niewoli, głosić nadejście mesjasza etc.
Po prostu wkurza mnie fakt, że kobiety traktuje się protekcjonalnie i gdy któraaś z nich jest zaradna to próbuje się ją przystopować. Znam pewną dziewczynę, ma 25 czy 26 lat. Kilka lat temu rodzice przepisali na nią gospodarstwo rolne tak gdzieś z 10 ha, niby nic ale ona w ciągu tych kilku lat powiększyła je czterokrotnie i zmodernizowała. Gospodarzy sama, pomagają jej rodzice, po prostu lubi to co robi, obserwuje rynek i sytuację gospodarczo polityczną świata i nieźle jej idzie. Nie ma męża i na razie się na to nie zanosi (z samego tego, że jest nieźle zapracowana). Taka przeciętna dziewczyna, jakieś 160-170cm wzrostu, ale zaradna jak nie wiem co, zna się na wszystkim tym co mężczyźni a może i lepiej. Ciągnik jeśli się da sama nareperuje, budowali nową stodołę więc woziła taczką cement, widziałem kiedyś jak sama łopatą w ciągu jednego dnia obkopała drzewo i wyciągnęła je traktorem. Bogini nie kobieta. Gdybym mógł to bym się nią zainteresował. Ale nie ważne, zapędziłem się trochę. Byłem kiedyś światkiem sytuacji (i ona sama opowiadała mi o jeszcze kilku podobnych), jak ktoś jej kiedyś powiedział "rodzice przepisali na ciebie pole, to teraz jeszcze sobie męża znajdź i gospodarka będzie kwitła", a teraz niby co, w ruinę popadła? Załóżmy, że znajdzie sobie męża (jakąś ofermę dajmy na to) i co? Wszyscy będą mówić, że to on taki gospodarz świetny a być może on nie będzie nawet wiedział z której strony się widły trzyma.