w miarę udane próby logicznego wytłumaczenia kataklizmów, które nawiedzały Egipt i innych zjawisk związanych z bogiem. Posłańca widział przecież tylko Mojżesz, kataklizmy zostały naukowo wytłumaczone, za co powieszono Ewena Bremnera, tablice wykuł Mojżesz, odpływ morza był wynikiem uderzenia w Ziemię meteorytu, czy może komety.
Reszta to nudy. Już tyle mamy filmów z "epickimi" scenami batalii, że kolejna wielka produkcja Scotta jest dla mnie po prostu nudna.