Niestety 30 minut przed końcem usnąłem. Miałem duże oczekiwania, ale obsada jakoś fatalnie dobrana ani Turturro ani Bale czapki nie urwali, jakoś tak bez płciowo było, w ogóle nie poczułem klimatu starożytnego Egiptu już lepiej było w Asterix i Obelix kontra Kleopatra :)
Jak filmy skrócono by do godzinki z pewnością zyskał by w Twoich oczach. Zabił, uciekł, zobaczył, pogroził, splagował, rozdzielił.
No tak oczekiwalem wartkiej akcji jak w Niezniszczlnych 7.
A ty kolego masz swoje zdanie czy komentujesz innych?
Demon krację :) Nie wiem czy to akurat w przypadku Polski takie fajne. Do prawdziwej demokracji bardzo daleko, Panie kolego. Ooo, jam poeta :D
My tu gadu gadu ale nie o demon kracji tylko o filmach mielismy pitolic :) bo plityka i caly ten shit juz mi uszami wychodzi :)
Mi też wychodzi uszami ale jeśli nie dostanę dziennej dawki tego cyrku to chodzę chory :)
Wersja z 56r. z Hestonem i Brynnelem była o godzinę dłuższa, a znacznie przyjemniej się oglądało.
Ridley Scott już się dawno skończył... Szkoda tylko, że BALE zagrał fatalnie. Kompletnie nie pasował do roli Mojżesza. Heston go zmiażdżył!
W życiu bym nie obejrzał biblijnego filmy z 1956 r.
Toż to muszą być przegadane nudy okraszone prymitywnymi środkami wyrazu.