PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506891}

Faceci w czerni 3

Men in Black 3
2012
6,8 130 tys. ocen
6,8 10 1 130345
5,9 27 krytyków
Faceci w czerni 3
powrót do forum filmu Faceci w czerni 3

Dlaczego murzyn nie cofnął się w czasie i nie uratował swojego ojca?

derro

Bo ojciec murzyna to straszna świnia poza tym był z innej galaktyki i nie wierzył w UFO

UFOLOG

Po co wypisujesz takie bzdury?
Nie masz do napisania nic mądrego, to się nie udzielaj.

derro

To nie bzdura.To prawda.Ojciec murzyna był stworzony poprzez mutację genetyczną i nie mógł pomóc synowi.ten się wkurzył i nałożył klątwę na Plejadan i Borissa.Ogólnie wszystko ma swój sens...

użytkownik usunięty
UFOLOG

W innym miejscu twierdziłeś, że ludzie jednak byli na Księżycu. Po tym wpisie wiem, gdzie umiejscawiać twoją inteligencję i wiedzę na podobne tematy. Twoje rezultaty plasują się gdzieś między tasiemcem a filiżanką od kawy. I właśnie masy takich użytecznych idiotów jak ty robią dobrze politykom i mediom łykając jak młode pelikany każdy szajs, jakim są karmieni. Proste. :)

ocenił(a) film na 9
derro

Griffin wspominał, że tam, gdzie była śmierć, zawsze musi być śmierć, tzn. ktoś musiał zginąć, żeby K przeżył, przynajmniej o ile dobrze zrozumiałam. Poza tym wydaje mi się, że ojciec J'a wg pierwszej opcji, przed zmianą wydarzeń przez Borisa, i tak zginął. Może po prostu w każdej " opcji" ojciec J'a musiałby zginąć. Nie wiem. Wiem, że to nie są zbyt dobre odpowiedzi na to pytanie, ale nic innego nie przychodzi mi na ten temat na myśl :)

annas_filmweb

Trochę to filozoficzne wytłumaczenie, ale dziękuję.

ocenił(a) film na 9
derro

Nie ma za co, to nie jest pewna odpowiedź. Po prostu tak mi się wydaje, ale może ktoś znajdzie lepsze wytłumaczenie :)
Możliwe, że coś przyjdzie mi jeszcze na myśl, bo w środę idę do kina jeszcze raz :)

ocenił(a) film na 7
annas_filmweb

Ale w sumie to były już 3 śmierci: ojca J, Borisa i drugiego Borisa.

ocenił(a) film na 8
Alex2422

Chodziło o śmierć jakiegoś z "dobrych", jedynym rozwiązaniem była śmierć K albo śmierć ojca J, dlatego J musiał wybrać. Z tą zachowanie K, bo wiedział, że jego życie kosztowało, J osierocenie samego siebie.
Jka dla mnie bardzo wzruszająca scena.

użytkownik usunięty
derro

Bo wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej, całe ich życia. Prawdopodobnie zniknęliby z tego miejsca na plaży i pojawili się w innej linii czasowej, nie znając się i pracując jako zupełnie kto inny.

Właśnie, że nie koniecznie. "J" swoją obecnością zmienił kontinuum czasowe (pościg, wypadki, przyjęcie etc.) i w całą sprawę zostało wtajemniczonych kilka osób ("K" z przeszłości, ojciec "J", członkowie MIB, kosmici). Mogli uratować ojca "J" i zachować kontinuum czasowe bez większych zmian. "K" z przeszłości i ojciec "J" mogli dopilnować by "nowa przyszłość" była jak najbardziej zbliżona do "starej przyszłości". Większość ludzi na miejscu "J" by spróbowała.

ocenił(a) film na 7
derro

Przecież w momencie, kiedy J cofał się w czasie, aby uratować K nie wiedział jeszcze w jaki sposób zginął jego ojciec, dowiedział się dopiero obserwując daną sytuację. Griffin nie powiedział J-owi, że jego ojciec zginie, bo widocznie w każdym wariancie czasowym ojciec J ginie. Dziwi mnie tylko, że J nie poznał swojego ojca, a przynajmniej nic w jego zachowaniu na to nie wskazywało, wyglądało to tak jakby zorientował się, że to był jego ojciec dopiero w momencie, gdy zobaczył małego siebie. Rozumiem, że tak małemu dziecku (na ile ten mały J wyglądał? 4 lata?) może zatrzeć się w pamięci obraz twarzy ojca, ale nie miał żadnego jego zdjęcia?

ocenił(a) film na 7
Divine

Jego matka pewnie wtedy już nie żyła, a K pstryknął mu neutralizator mówiąc tylko że jego ojciec był bohaterem i potem pewnie oddał gdzieś do sierocińca (bo w 1 części chyba J go nie zna też :P).

Ale mógł zrobić tak jak z zabiciem drugiego Borisa, już po całej akcji, jak zobaczył, że wyskakuje pierwszy Boris i zabija jego ojca, to cofnąć się tylko o jakieś 5 minut i się zaczaić na tamtego Borisa, wtedy nie było siły by nie ocalić wszystkich. Ale wtedy znów całkiem by zmienił czas i jakby wrócił do swojego czasu to być może byłaby inwazja innych kosmitów a on by wcale nie pracował w MiB??

ocenił(a) film na 6
derro

Jakby to rzec - to nie jest film nazbyt gleboki i nazbyt filozoficzny. Tam nie bylo zadnych zagadek - powiedziano tylko, ze tam gdzie byla smierc bedzie smierc. Jedna smierc zastapila inna i bohater musial sie z tym pogodzic.

ocenił(a) film na 7
derro

Zgadzam się z przedmówcą. Twórcy filmu nie stawiają przed nami żadnych zagadek. Po prostu rozwiązali historię w ten a nie inny sposób. Ojciec J-a musiał zginąć, bo taka była cena za ocalenie planety przed zagładą.

ocenił(a) film na 7
derro

Może w kolejnej części Will S. się cofnie w czasie i uratuje ojca-skąd wiesz :) ;)