Pewnie zapytacie zapytacie - co to za wstęp?
Ciężko być rozczarowanym, kiedy nasze oczekiwania są tak niskie, że leżą przy skamielinach po dinozaurach.
Chyba wszyscy obejrzeliśmy ten film, żeby mieć to z głowy. To było jak obowiązek.
Jak pójście na ceremonię ukończenia studiów naszej córki. Wiesz, że będzie do dupy, ale idziesz, żeby mieć to z głowy.
Albo nie. Chrzanić tą metaforę.
To było jak pójście na autopsję. Wiesz, że nie żyje i nic tego nie zmieni ale musisz iść na autopsję, żeby dowiedzieć się co było przyczyną śmierci. Albo KTO był przyczyną.
Producenci. Widać, że nie spodobała im się Cronenberowska inspiracja "Muchą" i postanowili przemontować film na ich modłę. Wyszło bez sensu.
Któryś raz już widzę te porównanie i zachodzę w głowę - kto pierwszy wpadł na taki slogan i kto wpadł na to żeby to powtarzać..? Te kilka minut w których bohaterowie ogarniają zmiany w ich ciałach, te kilka scenek które nawet PG13 by wyśmiało za ich cip*watość - to ma być ta inspiracja "Muchą"? :D LOL, to niedługo już jak w filmie nastolatek będzie się zmagał z pryszczami, to ktoś to nazwie "body horrorem" i "cronenbergowską inspiracją"? :D
Film tak na marginesie obejrzałem żeby się przekonać czy hejty mają uzasadnienie w rzeczywistości, czy tylko ameby napędziły jazdę bo czarny koleś im przeszkadzał.
David sam się wypowiedział na ten temat
http://collider.com/david-cronenberg-fantastic-four-alien/
Absolutnie nie dziwi mnie, że Cronenberg, po tym jak podchodzi do niego dziennikara i pyta: "co pan sądzi o tym, że F4 inspiruje się pana filmami?" - odpowiada że oczywiście, bardzo mu miło i tak dalej, Było nie było, jakiekolwiek uznanie dla swojej pracy jest miłe a i autopromocja się kręci. ALE! - nie jest tak że pan Cronenberg sam sugeruje, że film pożycza od niego motywy. Wyraźnie jest tam:
I couldn’t pass up the chance to ask him what he thought about the fact that his work is now influencing a major studio franchise film. Here’s what he had to say: "It’s fine. (...)"
Czyli z tematem podbija do niego pismak. Ale odpowiedź w sumie dzięki tobie - znalazłem! :) W artykule który podałeś jest link do wcześniejszego:
http://collider.com/the-fantastic-four-movie-details-josh-trank/
do wywiadu z Trankiem. I wszystko jasne: "The film is heavily influenced by David Cronenberg and Trank mentioned that Scanners and The Fly were big influences on the look of the film." :D Czyli pierwszy był sam reżyser John Trank. Facet trąbił na lewo i prawo, że jego film jest "cronenbergowski", teraz wszyscy to powtarzają :D Rety, jaki świetny LOL z rana :D Mój ulubiony fragment wywiadu:
"So you’re basically, from what I’m gathering, just to be clear, you’re going for a realistic horror/sci-fi movie. This takes place in the real world? What if this really happened to people? The horror that can come with some of these abilities.
TRANK: Absolutely."
Fantastic Four - "realistic horror/sci-fi movie" :D
Yup. A ludzie nadal powtarzają pierdzielety o "cronenbergowskich wpływach", nawet dziś w filmwebowym Movie Się redaktore o tym pletli :D