Film świetnie ukazuje jak ludzie starają się nie zauwać problemów i ludzkich tragedii. Każdy chciałby, by każda zła rzecz trzymała się jak najdalej od jego sielskiego i pięknego życia. A rodzina to już największy skarb. Pierwszy film duńskiej Dogmy i chyba najlepszy jaki dotychczas widziałem. Samo prowadzenie ujęć na przyjęciu rodzinnym, bardzo przypominało mi to zastosowane w polskim "Weselu", mamy wrażenie niesamowitego realizmu, wręcz uczestniczenia w rodzinnej uroczystości. Wydaje mi się, że te filmy są bardzo do siebie podobne.