ale nie obraziłbym się gdyby takie i u nas kręcili (no może niekoniecznie pod względem fabuły)... Generalnie to film tego pokroju by popatrzeć na piękne auta i o reszcie zapomnieć (równiez samym filmie) tzn. w tym wypadku poleciłbym inny też na zlecenie tv, ale o niebo ciekawszy (budżetowo też): "Crash and Burn" (2008)...