Dla mnie ten film jest o poszukiwaniu ojcowskiej miłości. Mia chciała w Connorze znaleźć ojca, a on
nie potrafił tego zrobić, tylko ja wykorzystał. Ta cała sytuacja z porwaniem jego córki, a potem
uderzenie Mii przez niego było bardzo smutne. Oznacza to, ze Mia już takiej miłości w życiu nie
znajdzie.
Dla mnie to była relacja o podłożu erotycznym,od samego początku patrzyła na Connora jak na mężczyznę , nie na ojca, o co zresztą on sam się postarał. To typowy przykład faceta który prowadzi powójne życie,szcześliwa,przykładna rodzinka,a na boku zaliczanie rozrywkowej mamuśki i jej córki, obydwie były dla niego łatwą i szybką zdobyczą.