PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=502797}
6,8 24 tys. ocen
6,8 10 1 24496
7,3 30 krytyków
Fish Tank
powrót do forum filmu Fish Tank

Szczególnie na początku filmu bardzo fajnie ukazany był kontrast miedzy bajkowym życiem bogaczy z telewizji,raperów z klipów czy girlsbandów(dziewczynki tańczące na placu zabaw i naśladujące seksowne ruchy gwiazdeczek).Te sceny ciągle się gdzieś tam w tle przewijały i były niespełnionym,gorącym marzeniem dla tych dzieciaków.Scena,gdy siostry się żegnają co najmniej wzruszająca.Szkoda patrzeć na 8-latkę paląca,przeklinającą,pijącą piwo,skazaną wyłącznie na siebie.I to jak mamusia zagadała do Mi "wiesz,że cię prawie wyskrobałam?". Uroczo. Postać Connora dziwna,dla mnie odpychająca i mocno podejrzana. Fassbender ma to do siebie,że ten jego specyficzny uśmiech i sam styl bycia wpływa na postać przez niego graną i to też utrudnia sprawę,ale nie lubię jednowymiarowych charakterów,więc jak najbardziej na plus.Właściwy człowiek na właściwym miejscu.Postać Mii także bardzo dobrze zgrana,niełatwa rola dla 17-latki.Polecam!

surprise6

Zgadzam się, mnie również film się spodobał. Zastanawiam się czy właśnie symbolem marzeń Mii o lepszym życiu nie była ta biała klacz, którą kilka razy starała się uwolnić ? Mia (cholera, jak się odmienia to imię :D ?! ) może z pozoru wydawała się pyskata i wulgarna, ale szybko zdałam sobie sprawę, że taki "twardy" styl bycia był dla niej rodzajem pancerza chroniącego ją przed niszczącym wpływem matki i środowiska w jakim tkwiła. Widać było, że pod tą pozą, kryje się wrażliwa młoda dziewczyna (albo jeszcze dziecko) - marząca o karierze tancerki, o miłości, o tym by ktoś poświęcił odrobinę uwagi.
To że śmierć białej klaczy zbiega się z końcem jej iluzji na temat rzeczywistości (podwójne życie Connora, przesłuchanie w klubie) plus symboliczny wiek klaczy ; przyjaciel Mii mówi w pewnym momencie "miała już szesnaście lat, musieliśmy ją uśpić". To dla mnie symbol tego, że nadszedł czas wydorośleć, trzeźwo popatrzeć na życie, i uświadomienia sobie, ze marzenia o zrealizowaniu swoich pasji (uwolnienie białej klaczy) od początku były skazane na porażkę.
Bardzo przygnębiający film. Nie mogłam słuchać tej toksycznej, prymitywnej i wiecznie pijanej matki. Makabra. (postacie Mii, matki i siostry wypadły naprawdę przekonująco ).
Jeśli chodzi o Connora (strasznie fałszywy typ), to nie wiem czemu, ale od początku miałam jakieś przeczucia, że to nie chodzi o jego matkę, a prawdopodobnie właśnie o żonę, że szuka sobie jakieś rozrywki i odskoczni od nudnego życia w ładnym domku.
Chyba jeden z lepszych dramatów, jakie ostatnio widziałam. I wielki plus za California Dreamin' - heh jedna z moich ulubionych piosenek i zawsze przyjemnie usłyszeć taki staroć w filmie ;)
Również polecam!

ocenił(a) film na 8
KotArystokrata

Szczerze powiedziawszy nie skupiłam się zupełnie na postaci konia,jako symbolu i tej kwestii dotyczącej jego wieku. Rzeczywiście to ma sens i dziękuję za zwrócenie na to uwagi :)

KotArystokrata

Zgadzam się, koń to, według mnie, jakaś personifikacja duszy Mii - chciała ją (klacz) uwolnić. Koń jest biały-przypadek? Często koń w sztuce to symbol czegoś i w większości przypadków wskazuje na to jego umaszczenie ;) (czarne bądź białe/jasne). Co do Connora - to nie jest jednoznaczna postać. Wypowiedziałam się na ten temat pod innym wątkiem. Odrzuć ich (Connora i Mii) "role" narzucone przez społeczeństwo w którym żyją, odrzuć ich wiek (dokł. różnicę wieku) oraz bagaż doświadczeń i przeszłość - dostaniesz dwójkę zagubionych, niedojrzałych osób chcących ZMIANY. Chcących czegoś więcej. Oboje dostrzegają w sobie jakieś uczucia, oboje poświęcają sobie swoją uwagę, zainteresowanie. Nikt inny ich tym wcześniej nie obdarzył.