PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31610}
7,8 8 914
ocen
7,8 10 1 8914
8,0 18
ocen krytyków
Fitzcarraldo
powrót do forum filmu Fitzcarraldo

Nawet Kinski zawodzi swoją grą. W Aguirre i Nosferatu jego role były wprost fenomenalne, te postacie przerażały ale i fascynowały zarazem. W Fitzcarraldo Kinski nie tylko nie fascynuje ale i nudzi a nawet irytuje bo jego postać jest tylko jak duże dziecko które koniecznie musi dostać upragnionego cukierka. Gra jakby musiał, wygląda jakby znalazł się na planie filmu z łapanki - "muszę tu grać więc szczerzę swoje białe zęby". Cardinale pojawia się na początek, potem znika przez cały film i pojawia się dopiero na końcu, tak zgadza się, szczerząc swoje zęby podobnie jak Kinski-LOL. Fitzcarraldo okazuje się być filmem przygodowym a nie dramatem przygodowym czy dramatem psychologicznym. Przygniotło jakiegoś indianina ale nie płakałem. W dialogach też nie ma nic błyskotliwego mimo że film STARA się być momentami zabawny, to nie jest ten sam poziom inteligencji co Kaspar Hauser. Prostą fabułę rozwleczono do 2,5 godziny a spokojnie starczyłoby 1,5 godziny. Najlepsze okazują się zdjęcia, ładne krajobrazy i długie ujęcia majestatycznie płynącego statku. Pod tym względem film jest bez zastrzeżeń. Muzyka również nie powala, chyba że ktoś lubi operowe arie. Nie można oczywiście odmówić Herzogowi monumentalizmu i ambicji. Jednak sam film okazuje się zadziwiająco pusty i mało emocjonujący. Spełnianie marzeń i przekraczanie własnych słabości - serio, to wszystko? Scena w Aguirre gdy Inez z zimną twarzą i mając tego pełną świadomość! zmierza w stronę dżungli na pewną śmierć albo i coś jeszcze gorszego czy krojenie mózgu Hausera w celach badawczych aby poznać jego wyjątkowość robią wieksze wrażenie niż te wszystkie zabawy z przepychaniem statku. Co jeszcze ciekawsze film dokumentalny o powstawaniu Fitzcarraldo czyli Burden of Dreams okazuje się również być dużo bardziej emocjonujący i mroczny(częściowo za sprawą głosu Herzoga) od samego produktu finalnego.

użytkownik usunięty

Więcej jak 7-8/10 nie dam i uważam że Kinski nie sprawdził się w tym filmie, nie chodzi mi o to że nie sprostał tej roli tylko że ta rola mocno ograniczała jego wielki talent. Był wprost stworzony do ról romantycznych diabłów ale nie dobrych, pozytywnych gości którzy wzbudzają samą sympatię. Po drugie widać po tym dokumencie Burden of Dreams że gdyby została ukończona ta wersja filmu z Mickiem Jaggerem i Robardsem to by z tego wyszła jeszcze banalniejsza, mniej poważna produkcja. Ta scena z nimi na kościelnej wieży to według mnie kompletne dno. Dobrze dla filmu że zagrał jednak Kinski, nawet z tak ograniczoną dla jego możliwości rolą.

To jeden z najlepszych filmów Herzoga i Kinski'ego, zasługujący w pełni na 10/10, Anekdoty wokół tego filmu są prawie że tak samo znane jak sam film, co dodaje mu tylko uroku.

Pamiętam, że film ten urzekł mnie jak mało który. Wszystko jest kwestią gustu.

użytkownik usunięty
Binula

A dla mnie to najbardziej banalny film Herzoga, przynajmniej z tych które widziałem. Nie jest to film słaby i ma świetne zdjęcia ale w porównaniu do poetyki Zagadki Kaspara Hausera wypada to miernie. Nawet Szklane serce które mi osobiście nie przypadło do gustu jest filmem lepszym bo jest filmem po prostu o czymś. Może się tylko nie podobać ta awangardowa koncepcja ukazania apokalipsy, sam film jest jednak na swój sposób ambitny i prowokacyjny. Podczas oglądania Fitzcarraldo miałem wrażenie że to jakaś dzicinna kreskówka a mówiąc modnym teraz językiem efekt hipsterskich pragnień twórcy. Nawet gdzieś czytałęm że pod Fitzcarraldo miała się podłączyć jakaś duża wytwórnia i miał w tym filmie zagrać sam Jack Nicholson jednak przez dziwaczne, niebezpieczne techniki pracy Herzoga te plany upadły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones