Film jest wspaniały. Może i ma głupkowatą fabułę, ale jak ktoś ogląda tylko horrory, albo komedie romantyczne to zawsze będzie narzekał. Hanks genialnie zagrał Forresta. Zawsze na końcu tego filmu byłem wzruszony. 10/10
Zgadzam się, ale określenie "głupkowata" fabuła, moim zdaniem, kompletnie do filmu nie pasuje.
To sam bohater wydaje nam się "głupkowaty", naiwny, dziecinny, a świat widzimy jego oczami (nawiasem mówiąc, a raczej pisząc, czy spostrzeżenia Forresta nie wydają ci sie trafne i zawierające wiele prawdy?)
Co widzisz "głupkowatego" w fabule?